Kolejna dymisja w resorcie nauki? "Jest w trudnej sytuacji"
Doradczyni ministra nauki Dariusza Wieczorka nie była w stanie zrobić habilitacji w Polsce, więc zrobiła ją w Bułgarii. Teraz odpowiada za jakość kształcenia na polskich uczelniach. Szef resortu przyznaje, że dr hab. Iwona Przychocka jest w "trudnej sytuacji". - Jesteśmy przed rozmową - powiedział.
12.11.2024 | aktual.: 12.11.2024 12:29
"Gazeta Wyborcza" informowała, że doradczyni ministra nauki Dariusza Wieczorka dr hab. Iwona Przychocka ma bułgarską habilitację. Wcześniej dwukrotnie próbowała habilitować się w Polsce, ale jej się to nie udawało.
O tę sprawę był w Radiu Zet pytany sam minister Wieczorek. Zaznaczył, że to będzie decyzja Przychockiej, czy postanowi odejść z resortu. - Jesteśmy przed rozmową - mówił. - Rzeczywiście jest w trudnej sytuacji - powiedział. - Pewnie będzie miała trudności w wykonywaniu społecznej funkcji - przyznał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wieczorek dodał, że żadne prawo nie zostało złamane, gdyż weryfikacja uczelni w Warnie, gdzie Przychocka zdobyła habilitację, była "bardzo pozytywna".
"Nadepnąłem na odcisk wielu osobom"
Minister odniósł się także do licznych oskarżeń, m.in. ze strony władz niektórych uniwersytetów. - Widzę, że chyba nadepnąłem na odcisk wielu osobom, przez swoją konsekwencję. Wszyscy mówią "porządkujcie". Moją rolą jest pilnowanie wydatkowania publicznych środków, jeśli chodzi o obszary resortu nauki. Tam, gdzie widzę, że dzieje się coś złego, decyzję podejmuję natychmiast - tłumaczył.
Kilka tygodni temu portal niezalezna.pl opublikował nagranie, według którego minister miał grozić jednemu rektorowi. Wieczorek zaznaczył, że "podważa wiarygodność" tych doniesień. Zaznaczył, że zamierza podjąć w tej sprawie kroki prawne.
Czytaj więcej:
Źródło: Radio Zet