Trwa ładowanie...
29-09-2007 08:36

Kolejna awantura o Grassa

Gdańscy radni PiS ostentacyjnie zdeklarowali, że nie wezmą udziału w uroczystych obchodach 80. urodzin Güntera Grassa w Gdańsku. Część zaproszeń wylądowała w koszu, kilka radni oddali.

Kolejna awantura o GrassaŹródło: Naszemiasta.pl
d1xvzo6
d1xvzo6

Kiedy we wrześniu 2006 roku przewodniczący Rady Miasta Gdańska wysyłał zaproszenie do pisarza w związku z jego jubileuszem, Kazimierz Koralewski, szef klubu PiS w radzie, wypowiadał się w zupełnie innym duchu: To zaproszenie mnie cieszy - podkreślał. Cieszy tym bardziej, że podpisały się pod nim wszystkie opcje polityczne: PiS, PO i SLD.

Jak szef klubu PiS tłumaczy tę zmianę frontu? Jesteśmy zbulwersowani rozmachem, z jakim organizowane są obchody, trochę na sposób potiomkinowski - mówi. Poza tym nie usłyszeliśmy od Grassa słowa przepraszam. Nigdy też nie doczekaliśmy się odpowiedzi na zaproszenie naszego klubu, choć jest ono cały czas aktualne.

Radny PiS nie chce jednak wymienić punktów uroczystości, z których należałoby zrezygnować. Miasto przeznacza na jubileusz Grassa 350 tys. zł. Z kwoty tej finansowana będzie większość wydarzeń, m.in. międzynarodowa konferencja literacka, debata o wspólnej polsko-niemieckiej pamięci, premiera spektaklu na podstawie "Blaszanego bębenka", koncert w kościele św. Jana, wydanie kalendarza i przewodnika "Gdańsk według Güntera Grassa".

Jak popatrzy się chociażby na liczbę wydawnictw, które po tych uroczystościach pozostaną, to kwota nie jest wysoka - uważa Anna Czekanowicz-Drążewska, zastępca dyrektora z biura prezydenta Gdańska.

d1xvzo6

Jednak Koralewski wątpi, czy obchody to dobry pomysł na promocję miasta. Lepiej byłoby wyremontować kamienicę, w której mieszkał Grass - proponuje. Codziennie przyjeżdżają tam autokary turystów z Niemiec. Wychodzimy na barbarzyńców, nie potrafiąc zadbać o ten dom.

Radny PiS zapewnia, że Grassa czytał i ma w domowej bibliotece "Blaszany bębenek" i "Pełzając rakiem".

Awanturę prowokują ludzie, którzy nie mają pojęcia, co tak naprawdę Grass napisał w swojej autobiografii - komentuje Joanna Konopacka, szefowa oficyny Polnord - Wydawnictwo Oskar, które przygotowało polskie wydanie "Przy obieraniu cebuli". Grass w swojej książce niczego nie pomija i nie wybiela.

Promocja "Przy obieraniu cebuli" jest jednym z punktów obchodów rocznicy urodzin Güntera Grassa w Gdańsku. Grass przyznał się w swojej autobiografii do epizodu - wcześniej przez siebie zatajanego - służby w dywizji pancernej Waffen SS.

Agata Cymanowska, Jarosław Zalesiński

d1xvzo6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1xvzo6
Więcej tematów