Kolejna afera w teatrze. Gwiazda: jestem niewinna!
Dyrektor Teatru Wielkiego w Poznaniu zwolnił swoją solistkę Iwonę Hossę, jedną z czołowych polskich sopranistek. Zdaniem teatru, artystka w czasie, gdy była na zwolnieniu lekarskim występowała w koncertach, na które nie otrzymała zgody. Iwona Hossa powiedziała, że nie czuje się winna i nie naruszyła obowiązków pracowniczych. Zapowiedziała, że będzie dochodziła swoich praw przed sądem.
W ubiegłym miesiącu do podobnej afery doszło w Teatrze Narodowym w Warszawie, gdzie pracę straciła znana aktorka Grażyna Szapołowska. Powodem zwolnienia artystki przez dyrektora teatru Jana Englerta, była jej nieobecność, przez którą nie mógł odbyć się zapowiadany spektakl. Szapołowska w tym czasie uczestniczyła w emitowanym na żywo muzycznym show telewizyjnej Dwójki "Bitwa na głosy". Englert musiał wyjść na scenę i przepraszał ok. 150 widzów.
"Ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych"
Jak poinformowała dyrekcja Teatru Wielkiego w wydanym oświadczeniu w sprawie Iwony Hossy, umowa z artystką została rozwiązana z winy pracownika, powodem podjęcia tej decyzji było ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych.
W oświadczeniu podkreślono, że Iwona Hossa przedłożyła u pracodawcy zwolnienia lekarskie obejmujące czas od 26 kwietnia do 5 maja. W tym czasie brała udział w koncertach w Opolu, Nowym Sączu i Katowicach. Na udział w nich nie otrzymała zgody teatru.
"O zamiarze zawarcia umów w sprawie udziału w ww. koncertach z Krzysztofem Pendereckim Iwona Hossa nie uprzedziła swego pracodawcy, choć zobowiązania te podjęła, jak twierdzi, wiele miesięcy przed ich terminem. Jednocześnie informujemy, że w roku 2011 pani Iwonie Hossie przedstawiono propozycje trzech głównych ról w premierach: 'Marii Stuardzie', 'Ophelii', i 'The Fairy Queen'" - poinformowała dyrekcja Teatru Wielkiego.
W kwietniu artystka miała powiadomić teatr o rezygnacji z występu w "The Fairy Queen" ze względu na kwietniowe i majowe koncerty Krzysztofa Pendereckiego. Dyrektor teatru odmówił zgody na urlop, a także nie przyjął rezygnacji z roli, jako nieuzasadnionej merytorycznie i formalnie.
Gwiazda się broni: jestem niewinna!
- Będę składać dokumenty do sądu pracy, zostałam zwolniona w niesłuszny sposób. Nie miałam szansy na rozmowę z dyrektorem naczelnym w sprawie mojego urlopu. Zwolnienie lekarskie nie było związane z chorobą uniemożliwiającą mi śpiewanie. Wiązanie tych faktów: moich koncertów i zwolnienia lekarskiego pokazuje tylko złą wolę dyrektora - powiedziała Iwona Hossa.
- We wrześniu minie 15 lat kiedy zadebiutowałam na scenie Teatru Wielkiego, ciągle czuję się z tym teatrem związana i mam nadzieję, że będę mogła dalej w nim pracować. Dyrektor w piśmie w sprawie zwolnienia zarzuca mi nielojalność - wielokrotnie wykazywałam lojalność względem sceny chociażby poprzez zastępowanie innych artystów w spektaklach w nagłych, nieplanowanych przypadkach - dodała.
Hossa jest zdania, że dyrektor od dawna okazywał jej niechęć, m.in. zdejmując ją z ról, do których się przygotowywała.
Iwona Hossa - czołowa sopranistka
Iwona Hossa jest jedną z czołowych sopranistek swojego pokolenia. Jest m.in. laureatką Grand Prix i Złotego Medalu na Międzynarodowym Konkursie Wokalnym im. Marii Callas w Atenach, oraz Medalu Młodej Sztuki za osiągnięcia na scenach operowych,
Występowała pod batutą takich dyrygentów, jak David Lloyd-Jones, David Agler, Gabriel Chmura, Krzysztof Penderecki. Brała także udział w prestiżowych festiwalach, m. in. w Międzynarodowym Festiwalu "Wratislavia Cantans", Festiwalu Operowym w Bydgoszczy, Festiwalu Muzyki Współczesnej "Warszawska Jesień", festiwalu operowym w Carcassonne we Francji, Wexford Opera Festival w Irlandii, Festiwalu Rossiniego w Pesaro we Włoszech.
W repertuarze artystki znajduje się kilkadziesiąt partii operowych, a także operetkowych oraz oratoryjno - kantatowych, a obejmuje on muzykę od doby baroku do współczesności.
Dokonała wielu prawykonań utworów polskiej muzyki współczesnej, m.in. Wojciecha Kilara, Jerzego Maksymiuka, Marka Jasińskiego i Pawła Serafińskiego.