PolskaKolejki po węgiel z bełchatowskiej kopalni

Kolejki po węgiel z bełchatowskiej kopalni

Mroźna zima nie odpuszcza, a mieszkańcy wydają na ogrzewanie więcej niż w latach ubiegłych.

Kolejki po węgiel z bełchatowskiej kopalni
Źródło zdjęć: © WP.PL

09.02.2010 | aktual.: 09.02.2010 11:02

Dlatego też nikogo nie dziwią kłębiące się kolejki chętnych w punktach sprzedaży bełchatowskiej kopalni. Po węgiel brunatny, znacznie tańszy od kamiennego, przyjeżdżają tu z całego regionu. Niestety, stojący w kolejkach często nie kryją też pretensji o jego słabą jakość. Wielu z odwiedzających punkty sprzedaży ma podejrzenia, że kopalnia wykorzystuje zimowy okres i daje indywidualnym odbiorcom gorszej jakości węgiel i miał węglowy.

- Na kopalni węgla nie ma - mówi zdenerwowany pan Andrzej z Bełchatowa. - Do takich wniosków można dojść po tym, co wysypali nam na rampę. Zawsze brałem węgiel niesortowany, bo to taniej, ale jego jakość była dobra. Teraz brył węgla jak na lekarstwo, większość to miał węglowy. Załadowałem kilkaset kilo i pojechałem, bo nie było z czego wybierać.

Niektórzy narzekają też na kolejki i tłumy chętnych. - Jak byliśmy przed tygodniem, to ponad sześć godzin w kolejce czekaliśmy, a po węgiel niesortowany to trudno było się dopchać - mówi Jerzy Marczak.

Jednak po chwili, ładując węgiel na przyczepkę, cmoka z zadowolenia. - Dzisiaj to jest Ameryka, żadnego ruchu nie ma, a węgiel dali dużo lepszy niż ostatnio - mówi Jerzy Marczak.

Część nabywców jakość węgla jednak sobie chwali. - Węgiel dobry, pali się dobrze, a cena też nie za wysoka. 115 zł to dużo mniej niż 700 zł za węgiel kamienny. Niestety, brunatny dużo szybciej się spala. Węgla kamiennego spali się tona, to brunatnego dwie, ale to i tak taniej wychodzi - mówi Mariusz Pielka, który przyjechał aż ze Zduńskiej Woli. - Zima ostra, palić potrzeba dużo więcej, zmieniłem teraz piec, jestem tutaj po węgiel po raz pierwszy. Przyjeżdżam raz na miesiąc.

- Węgiel jest super, u nas pod Działoszynem chcą 250 zł za tonę, to wolę tutaj przyjechać i jeszcze trochę grosza zostaje w kieszeni, jedyna wada tego węgla, to taka, że trzeba wystać się po niego w kolejkach - mówi Henryk Ceglarek.

Jak mówi Beata Nawrot-Miler, rzecznik prasowy PGE KWB Bełchatów, kopalnia dokłada wszelkich starań, aby indywidualni odbiorcy otrzymywali jak najlepszy węgiel.

Jak dodaje, niezależnie od pogody spółka wyszła naprzeciw kupującym i uruchomiła dodatkowe stanowiska do sortowania. Oprócz sortowni stacjonarnej pracują dwie dodatkowe maszyny przystosowane do sortowania węgla.

Rzeczniczka kopalni zapewnia też, że węgiel dla indywidualnych odbiorców wybierany jest z najtwardszych poziomów kopalnianej odkrywki i charakteryzuje się najwyższą kalorycznością. Nawrot-Miler przyznaje także, że w punkcie sprzedaży mogą zdarzyć się drobniejsze bryły węgla, jednak po przesortowaniu jego rozmiar nie jest mniejszy niż 40 mm.

Oficjalne wydanie internetowe* www.polskatimes.pl/DziennikLodzki*

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)