Kolejarze zarabiali na fikcyjnych wczasach
Dobry sposób na zdobycie "szybkich"
pieniędzy znalazło sobie kilku jasielskich kolejarzy, informują
"Super-Nowości". Oszukiwali, wykorzystując do tego przywilej
korzystania z dopłaty do wczasów. Zamiast wyjeżdżać i wydawać na
nie pieniądze, zostawali w domu i... czekali na przelew gotówki.
15.09.2006 | aktual.: 15.09.2006 01:13
Mechanizm wyłudzeń był prosty. Pracownicy kolei mieli możliwość pozyskania dofinansowania do wczasów dla siebie i swoich rodzin. Warunkiem było przedłożenie faktury z pobytu. Według prokuratora Henryka Zabawy, możliwość tę wykorzystał Jacek P. zastępca naczelnika Sekcji Przewozów i Ekspedycji PKP Cargo SA w Jaśle.
Namawiał on pracowników do składania odpowiedniego wniosku o dofinansowanie do wczasów, na które w rzeczywistości nie wyjeżdżali. Wraz z tym wnioskiem przesyłał do Zakładu PKP Cargo w Tarnowie podrobioną fakturę. Wcześniej pracownik był zobowiązany wpłacić 30% kwoty, na jaką ta faktura opiewała - mówi H. Zabawa.
Jacek P. zaprzecza, aby czerpał korzyści z pracowniczych prowizji, mówi, że w całości przekazywał je wspólnikowi w oszustwie Danielowi J., pracownikowi Zakładu Linii Kolejowych w Rzeszowie, przez pewien czas pracującemu w Jaśle. Za pośrednictwem Daniela J. pieniądze miały trafiać do osoby, która podrabiała faktury, czyli właścicielki jednego z biur turystycznych w Krośnie. Następnie komplet dokumentów składano w Zakładzie w Tarnowie, a ten przelewał na konto pracownika ok. 80% rzekomo wydanej na wczasy kwoty. (PAP)