Kolej na Wadowice

Na peronie stoi nowoczesny żółty pociąg. Ogromny napis „Totus Tuus” i niezwykły jak na polskie warunki aerodynamiczny kształt sprawiają, że ludzie przystają z zaciekawieniem. Ruszamy pociągiem papieskim do Wadowic.

Kolej na Wadowice
Źródło zdjęć: © WP.PL

23.06.2006 | aktual.: 23.06.2006 12:56

Kraków Główny 08:55

Pociąg szlakiem papieskim do Wadowic odjedzie z peronu pierwszego – echo odbija głos spikerki. Na peronie sporo ludzi. Na szczęście bilety na pociąg mają miejscówki. Nie trzeba pchać się i zajmować miejsc „na żywioł”.

Od początku czerwca Kraków i Wadowice, dwa miasta bliskie polskiemu Papieżowi, połączył specjalny szlak kolejowy. Jeździ nim pociąg z papieskimi insygniami. Kursuje trzy razy dziennie. Przejazd trwa nieco ponad godzinę. Specjalne, kolorowe bilety nie są drogie: w jedną stronę kosztują 9,50 zł dla grup powyżej 10 osób i 11,50 zł dla osób indywidualnych.

Pomysłodawcą trasy jest Krajowe Duszpasterstwo Kolejarzy. Szlak kolejowy już stał się jedną z atrakcji turystycznych regionu. Wszystkie miejsca w pociągu są zajęte. Ruszamy. Nowoczesny szynobus nabiera prędkości. Za oknami budzi się senny, rozpalony słońcem Kraków.

Kraków Płaszów 09:01

Pierwszy postój. Dosiada się trochę ludzi. Pociąg ma pełny monitoring wnętrza i klimatyzację. Wagon ze 184 miejscami siedzącymi i 255 stojącymi oraz miejscami dla wózków inwalidzkich ufundowała nowosądecka firma Newag. Idea zrodziła się podczas pielgrzymki kolejarzy do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie Łagiewnikach we wrześniu ubiegłego roku. – Ludzie różnie wyrażają swoją wdzięczność za życie Jana Pawła II. My postanowiliśmy Panu Bogu podziękować za pontyfikat Karola Wojtyły tym pociągiem – opowiadają kolejarze. Aby uruchomić papieską linię, musieli w ekspresowym tempie wyremontować tory i infrastrukturę kolejową. Bo szlak papieski to ponad 59 kilometrów linii kolejowych.

Pierwszy przejazd pociągu odbył się 27 maja w czasie pielgrzymki Benedykta XVI. Papież otrzymał w prezencie model tego pojazdu. W czasie podróży pasażerowie mogą oglądać na kilkunastu ciekłokrystalicznych ekranach filmy związane z pontyfikatem Papieża Polaka. Homilie, teledyski, przemówienia, opowieści o fotografiach papieskich zmieniają się jak w kalejdoskopie. Wyczuwa się jednak zbyt duży medialny chaos. Lepiej oglądać to, co dzieje się za sporą panoramiczną szybą.

Kraków Łagiewniki 09:09

– Ooo, zobacz jaki duży kościół – Dawid i Jakub, sześcioletni bliźniacy z Krakowa, pokazują palcami rosłą bazylikę Bożego Miłosierdzia. Stoi na wyciągnięcie ręki. Z pociągu wysiadają pierwsi podróżni. Przyjechali do sanktuarium, w którym Jan Paweł II cztery lata temu zawierzył świat Bożemu Miłosierdziu. Jest sobotni ranek, ale wokół świątyni krząta się sporo ludzi. Na naszych oczach spełnia się obietnica dana ubogiej, rudej i piegowatej siostrze drugiego chóru. Faustyna, która z ledwością ukończyła trzy klasy szkolne posłusznie no- towała słowa Jezusa: „Dziś wysyłam Ciebie do całej ludzkości z Moim miłosierdziem”. Dla tysięcy ludzi na całym świecie drogą do świętości jest skromne życie niepozornej zakonnicy z Polski. Łagiewniki odwiedziło w zeszłym roku około dwóch milionów pielgrzymów. Pociąg rusza dalej. Za oknem w sielankowy wiosenny pejzaż wkradają się ogromne kominy elektrowni i nieczynnej huty aluminium w Skawinie. Skawina 09:21

Wchodzimy do pomieszczenia maszynisty. Usiany kolorowymi przyciskami pulpit sterowniczy przypomina lotniczą kabinę. Na niej autograf kardynała Dziwisza, który poświęcił pociąg 2 czerwca.

– Tylko żeby ci aureola wyszła na zdjęciu – śmieją się kolejarze, gdy robimy zdjęcie maszyniście Władysławowi Tokarzowi. W tym śmiechu wyczuwam coś bardzo zdrowego. Niektórzy jazdę pociągiem papieskim (podobnie jak jedzenie wadowickich kremówek) traktują jako zdarzenie niemal mistyczne. To polska specjalność. A tymczasem to przecież zwykły pociąg, tyle że bardzo nowoczesny. Świetnie, że kursuje tą trasą wśród małopolskich wzgórz i architektonicznych perełek, bo stanowi znakomitą turystyczną atrakcję.

Lanckorona 09:42

Grupka ludzi z turystycznymi plecakami, w górskich butach zbliża się do drzwi. Kalwaria Lanckorona. Położone na pochyłym tarasie Góry Lanckorońskiej miasteczko schowało się wśród intensywnie zielonych lasów. Wielu przyjeżdża tu, by podziwiać rynek z oryginalną drewnianą małomiasteczkową zabudową. Czternaścioro dzieci z zaciekawieniem rozgląda się na boki. Na fotelu wierci się mały Łukasz, dumnie pokazujący troszkę nieaktualną już koszulkę z białym orłem i napisem: Jerzy Dudek. Jest nie w sosie, wczoraj Polska przegrała 0:2 z Ekwadorem.– Gdy będę duży, to chcę zostać papieżem – opowiada siostrze Iwonie, salezjance z Krakowa. Na wycieczkę do Wadowic wybrała się ze szkolnym kółkiem misyjnym.

Kalwaria Zebrzydowska 09:47

– Proszę was, módlcie się za mnie za życia i po mojej śmierci – mocno zabrzmiały słowa z głośników. Jesteśmy w Kalwarii. Z okien widać piękny kompleks klasztorny przylepiony do zielonego wzgórza. Wielu podróżnych wysiada.

Przed siedmiu laty kalwaryjskie sanktuarium zostało wpisane na listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO. Zadecydowały o tym walory krajobrazowe, kulturowe i artystyczne, bogactwo architektoniczne i trwająca od wieków tradycja misteryjna. Opiekunami sanktuarium są, z woli fundatora, Mikołaja Zebrzydowskiego, Bracia Mniejsi, w Polsce popularnie zwani bernardynami. Pociąg wjeżdża na ostatni odcinek trasy.

Za oknem pełnia wiosny. Żółte wstęgi rzepakowych pól. Ludzie przerywają pracę i pokazują sobie palcami mknący pociąg.

Wadowice 10:08

– To są piękne okolice, to jest moje miasto Wadowice – z kilkunastu monitorów płyną słowa piosenki. Koniec wycieczki. Zza budynku dworca wychyla się masywny Leskowiec. Z pociągu wyskakują podróżni. Po ubiorze widać, kto wybiera się na beskidzki szlak, a kto na kremówki.

Wysiadamy, za dwadzieścia minut pociąg wróci do Krakowa. Przypominam sobie ubiegłoroczny Kongres Apostołów Bożego Miłosierdzia. Do Łagiewnik zjechali wtedy ludzie z pięciu kontynentów. Wszyscy powtarzali w kółko: Ej, Polacy, wy to macie szczęście... Łagiewniki, Wadowice – wymieniali na jednym oddechu. Teraz oba te miejsca łączy kolejowa trasa.

Rozkład jazdy, informacje o cenach biletów oraz rezerwacji miejsc można znaleźć na stronie: www.pociag-papieski.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)