ŚwiatKolega poćwiartował ją i włożył do walizki

Kolega poćwiartował ją i włożył do walizki

Sylwia Sobczak pojechała do Londynu, by się dorobić i przeżyć przygodę życia. Spotkała ją tam jednak przerażająca śmierć. Zginęła z rąk Ziaula Haque, mężczyzny z którym pracowała. Dzisiaj zwyrodnialec stanie przed sędziami z Crown Court Winchester. To oni osądzą go za ten makabryczny mord - czytamy w "Fakcie".

Polka przyjechała do Wielkiej Brytanii dwa lata temu. Pracowała w restauracji. 5 maja znajomi Sylwii zgłosili na policji jej zaginięcie. Trzy dni później w Basingstoke, oddalonym 100 km od Londynu, pies odnalazł jej ciało. W krzakach leżała wielka walizka z poćwiartowanymi i spalonymi zwłokami kobiety.

Dopiero po dwóch tygodniach za pomocą badań DNA, policjanci odkryli, że należą one do zaginionej Polki. Ziaul był jej dobrym kolegą. Grozi mu dożywocie.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)