Kolczyk w języku i tatuaż u lekarza?
Moda na przekłuwanie ciała i tatuaże niesie ze sobą ryzyko zakażenia wirusami, bakteriami czy grzybami - ostrzega prof. Andrzej Kaszuba, kierownik Katedry Dermatologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
14.04.2004 | aktual.: 23.05.2018 14:06
O zagrożeniach zdrowotnych wynikających z mody na piercing, czyli przekłuwanie ciała i zakładanie w tych miejscach kolczyków, dyskutowali w środę lekarze dermatolodzy, alergolodzy i chirurdzy plastyczni z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
Zdaniem lekarzy, moda na piercing, do niedawna charakterystyczna dla pewnych subkultur, staje się w Polsce zjawiskiem powszechnym. Obecnie dotyczy wszystkich warstw społecznych i wiekowych, choć dominują ludzie młodzi, do 30. roku życia. Szacuje się, że w Polsce już około trzech milionów osób poddało się zabiegom piercingu - przekłuwaniu różnych części ciała - nosa, języka, brody, sutków, łuków brwiowych, a nawet narządów płciowych.
Zdaniem prof. Kaszuby, jeżeli nie są zachowane odpowiednie warunki sanitarne i higieniczne, przekłuwanie ciała może prowadzić do zakażenia wirusami, bakteriami czy grzybami. "Szczególnie niebezpieczny jest w naszym kraju wirus żółtaczki zakaźnej. Istnieje również zagrożenie zarażeniem wirusem HIV" - powiedział prof. Kaszuba.
W ocenie profesora, zabiegi, które wiążą się z ingerencją w powłoki skóry, powinni wykonywać lekarze, którzy znają fizjologię i anatomię. Nie powinna tego robić kosmetyczka.
Dodał jednocześnie, że często lekarze nie chcą tego typu zabiegów wykonywać. Firmy, które szkolą i wydają certyfikaty, tłumaczą natomiast, że jeżeli one tego nie będą robić w odpowiednich warunkach sanitarno-higienicznych, to ludzie sami będą to robić w warunkach domowych.
"Zabiegi tego typu powinny leżeć w sferze świadczeń zdrowotnych, mimo że nie służą zdrowiu, tylko ozdobie" - uważa prof. Kaszuba. Jego zdaniem, w przestrzeganiu o zagrożeniach wynikających z piercingu dużą rolę odgrywa edukacja zdrowotna. "Wiadomo, że z modą nie możemy walczyć, ale naszym zadaniem jest, oprócz leczenia powikłań po przekłuciach, także profilaktyka" - podkreślił profesor.