Koizumi krytykuje Chiny za antyjapońskie wystąpienia
Władze Chin mają obowiązek troszczyć
się o bezpieczeństwo obywateli japońskich przebywających na
terytorium Chin - oświadczył premier Japonii Junichiro Koizumi w reakcji na niedawną falę antyjapońskich wystąpień, do których doszło w Chinach.
11.04.2005 | aktual.: 11.04.2005 13:28
Koizumi uznał za "pożałowania godne" działania chińskich demonstrantów, którzy obrzucali kamieniami ambasadę i rezydencję ambasadora Japonii oraz japońskie restauracje w Pekinie.
Tego rodzaju ekscesy nie powinny były się wydarzyć - powiedział japoński premier. - Mam nadzieję, że strona chińska zrobi wszystko, by w przyszłości zapobiec podobnym wypadkom.
Protesty wzbudziły nowe japońskie podręczniki historii, zaaprobowane przez resort szkolnictwa w Tokio i zdaniem Pekinu wybielające militarystyczną przeszłość Japonii. Wprowadzono tam bowiem zmiany, mające - zdaniem Chin - wybielać udział Japończyków w kolonizacji Azji, m.in. okupacji Chin w latach 1931-45. Demonstranci uznali to za "rewizjonizm" Japonii.
W niedzielę w sprawie antyjapońskich demonstracji został wezwany do Ministerstwa Spraw Zagranicznych Japonii ambasador Chin w Tokio.