Kocie DNA pomogło w skazaniu zabójcy
Stworzona niedawno na uniwersytecie w Leicester baza DNA brytyjskich kotów pomogła w skazaniu zabójcy - poinformowała uczelnia. Przypadek pokazuje, że nawet materiał genetyczny zwierząt może być przydatny w medycynie sądowej.
- To pierwszy przypadek, kiedy DNA kota zostało użyte w procesie karnym w Zjednoczonym Królestwie - powiedział Jon Wetton, który koordynuje projekt na uniwersytecie. Metoda ta była wykorzystywana wcześniej w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie.
- Tego typu materiał może stanowić prawdziwy skarb dla medycyny sądowej, ponieważ 10 mln kotów w Zjednoczonym Królestwie codziennie nieświadomie znaczy swoim DNA ubrania i meble w co czwartym gospodarstwie domowym - dodał Wetton.
Specyficzny materiał dowodowy posłużył w procesie Davida Hildera, oskarżonego o zamordowanie sąsiada Davida Guya. Na zasłonie, w którą owinięte było rozczłonkowane ciało 30-latka znalezione na plaży na południu Anglii w lipcu zeszłego roku, natrafiono na kocią sierść.
Śledczy dopasowali próbkę z miejsca zbrodni do materiału genetycznego z sierści kota Hildera, ale nie mogli potwierdzić, że chodzi właśnie o kota Hildera, ponieważ badany materiał genetyczny zawierał mitochondrialny kod DNA, który może być wspólny dla dużej grupy zwierząt.
Aby uzyskać dodatkowe potwierdzenie, skorzystano ze stworzonej przez uniwersytet bazy danych, zawierającej 152 próbki krwi pobrane przez weterynarzy z całego kraju. Do sierści z miejsca zbrodni pasowały tylko trzy próbki, co wskazywało, że badane DNA występuje rzadko. Fakt, że kot podejrzanego należy do tej samej genetycznej rodziny, sprawiał, że choć wynik badania nie był ostatecznie rozstrzygający, to prawdopodobieństwo pomyłki stawało się marginalne.
- Nikt nie zostałby skazany jedynie na podstawie takiej dokumentacji, ale jeśli jest podparta innymi dowodami, można już przedstawić ławie przysięgłych pewien obraz sytuacji - powiedział Wetton.
W sprawie przywołano jeszcze szereg dodatkowych dowodów, między innymi ślady krwi ofiary odnalezione w domu oskarżonego w Southsea w południowej Anglii.
Materiał dowodowy przekonał ławę przysięgłych do skazania Hildera - 30 lipca usłyszał on wyrok dożywocia z prawem do warunkowego zwolnienia po 12 latach.
Policja brytyjska podała w środę, że kot, wabiący się Tinker, mieszka u nowych właścicieli i ma się dobrze.