Kobiety skarżą się na Młodzież Wszechpolską
Porozumienie Kobiet 8 Marca zamierza wnieść skargę na policję w sprawie obrzucenia kamieniami przez przedstawicieli Młodzieży Wszechpolskiej pokojowej "Manify" z okazji dnia kobiet - czytamy w oświadczeniu Porozumienia. Jak podkreślono, wśród manifestantów
są osoby poszkodowane wskutek tego ataku.
08.03.2004 | aktual.: 08.03.2004 06:58
"Przedstawiciele Młodzieży Wszechpolskiej brutalnie zaatakowali manifestujących, rzucając w nich kamieniami, co potwierdzają zdjęcia telewizyjne i reporterskie. Co najmniej jeden z nich został zatrzymany przez policję" - głosi oświadczenie podpisane przez członkinię Porozumienia Kobiet 8 Marca, Agnieszkę Graff.
Śnieżkami, jajkami, pomidorami
Piotr Olek z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji poinformował, że podczas manifestacji nie rzucano kamieniami lecz śnieżkami, jajkami i pomidorami. Jak dodał, z ustaleń policji wynika, że nikt nie został ranny. Zatrzymano jedną osobę z Młodzieży Wszechpolskiej, wobec której zostanie skierowany wniosek do sądu grodzkiego.
W niedzielę, przy dźwiękach samby oraz głośnej muzyki, pod hasłem "Dziewczyny! Potrzebne są czyny!" ponad pół tysiąca osób przemaszerowało ulicami Warszawy protestując przeciwko cenzurze w sztuce oraz ingerencji Kościoła Katolickiego we wszystkie aspekty życia społeczno-politycznego.
Barwny korowód przemaszerował z Placu Trzech Krzyży na Plac Zamkowy. Niesiono transparenty: "Spowiedź dla chętnych, wolność dla wszystkich", "Wczoraj sztosy, dziś cenzura", "Cenzura to bzdura", "Jeśli jesteś przeciwko aborcji, to jej sobie nie rób!".
Przełamać bierność i milczenie
"Wychodząc na ulice chcemy przełamać bierność i milczenie: mówimy 'nie' cenzurze i dyktaturze 'czarnych'" - nawoływali organizatorzy "Manify". "Zamyka się nam usta przy pomocy argumentów, że obrażamy uczucia religijne. A w debacie publicznej nie ma rzeczy niemoralnych i nieprzyzwoitych" - przekonywali.
"Domagamy się rozdzielenia państwa od kościoła! Precz z manipulacją, dyskryminacją, homofobią i cenzurą! Nie chcemy żyć w państwie wyznaniowym! Jesteśmy za wolnością słowa i wolnością wyboru!" - wykrzykiwano.
W wystąpieniach zagrzewających do marszu dostało się również członkom rządu, który "w zamian za poparcie Kościoła Katolickiego dusił w zarodku wszelką dyskusję o decydowaniu kobiet o własnym ciele". Uczestnicy "Manify" domagali się m.in. prawa do aborcji z przyczyn społecznych.
Sama wybieram, w co wierzę
Na platformach, na których jechali organizatorzy niedzielnej "Manify", umieszczono hasła: "Uwolnić kobiety z patriarchialnej deprechy", "Cenzura równa się kultura polskich rodzin" oraz "Sama wybieram to, w co wierzę". W pochodzie szły osoby sympatyzujące z feministkami oraz środowiskami gejowskimi, młodzież, także całe rodziny.
Przebieg pokojowej demonstracji zakłóciła kilkudziesięcioosobowa grupa Młodzieży Wszechpolskiej, stowarzyszenia prawicowego, związanego z Ligą Polskich Rodzin. Przedstawiciele stowarzyszenia, którzy zgromadzili się przed pomnikiem kardynała Stefana Wyszyńskiego krzyczeli m.in.: "Obóz pracy dla lesbijek, eutanazja dla pedałów", "Poznańskie słowiki", "Frajerzy Leszka Millera", "Eurocwele". Uczestnicy "Manify" odpowiadali: "Prawdziwi mężczyźni, prawdziwi Polacy idą z nami" a także: "Kardynał Wyszyński na was patrzy, was się wstydzi!".
"Manifę" co roku organizuje Porozumienie Kobiet 8 Marca. Jest to nieformalna grupa kobiet, zawiązana w lutym 2000 r. po to, by - jak same mówią - reagować na rażące przypadki dyskryminacji kobiet. Każda "Manifa" poświęcona jest innemu problemowi.