Koalicja PO‑PIS polegnie na podatku liniowym?
Lech Kaczyński zapowiedział, że jeśli zostanie prezydentem, to nie zgodzi się na wprowadzenie podatku liniowego. Gość "Sygnałów Dnia" uważa jednak, że możliwa jest koalicja rządowa pomiędzy jego partią - PiS-em - a Platformą Obywatelską, dla której podatek liniowy stanowi podstawę zmian gospodarczych.
21.07.2005 | aktual.: 21.07.2005 13:37
Kaczyński zwrócił uwagę, że PO - jako partia liberalna - stawia na wspieranie ludzi zamożniejszych. Tymczasem PiS, jak przekonywał prezydent Warszawy, ma silniejsze nastawienie socjalne. Podkreślił jednak, że koalicje takich ugrupowań często w Europie występują i sprawnie funkcjonują.
Gość "Sygnałów Dnia" uważa, że wprowadzenie podatku liniowego byłoby elementem budowy "Rzeczpospolitej dla zamożnych". Według niego proponowana przez Platformę 15-procentowa stawka podatku spowodowałaby ogromne zyski małej grupy ludzi, ze szkodą dla wiekszości Polaków.
Kaczyński zapewnił, że PiS tez chce obniżać podatki, jednak w taki sposób, który nie zagrażałby świadczeniom społecznym, takim jak emerytury.
W środę wieczorem w programie "Magazyn 24 Godziny" stacji TVN24 w rozmowie Justyny Pochanke z Ludwikiem Dornem (PiS) i Janem Rokitą (PO) ten ostatni stwierdził, że Platforma nigdy nie zgodzi się na socjalistyczne pomysły w gospodarce i kilkukrotnie deklarował, że PO nigdy nie wejdzie do rządu, który nie zgodzi się na podatek liniowy, zmniejszenie kosztów pracy, drastyczną redukcję przepisów krępujących działalność gospodarczą i redukcję administracji państwowej. Dla Platformy kluczowe znaczenie ma mieć opanowanie problemu bezrobocia wśród młodzieży, które w przypadku dwudziestolatków sięga 40% oraz zredukowanie zadłużenia państwa, które obecnie sięga 436 miliardów złotych. Rokita podkreślił, że rządy Leszka Millera zadłużyły Polskę na kwotę ponad 180 miliardów złotych, co oznacza, że przeciętnie każdy Polak w ciągu ostatnich 4 lat został zadłużony na kwotę ok. 4.500,- zł.
Przewodniczący Klubu Parlamentarnego PiS wyraźnie zaskoczony radykalnymi sformułowaniami posła Rokity podjął z nim ostrą polemikę, w której przyznał, że pomysły podatkowe Platformy, zwłaszcza 15-procentowy VAT oznacza znaczną podwyżkę podatków dla ludzi najuboższych, a na to PiS się nigdy nie zgodzi. Zauważył, że obecnie uwzględniając odliczenia podatkowe i kwotę wolną od podatku efektywna stawka podatkowa w pierwszej grupie podatkowej wynosi 13-15%, a po zrealizowaniu pomysłu PO "3 razy 15%", stawka podatkowa wzrośnie. Dorn odrzucił kierowane przez Rokitę oskarżenia o socjalizm.
Dorn i Rokita zgodzili się właściwie tylko w jednym, że rządy po wyborach muszą być sprawowane według wysokich standardów moralnych i przez ludzi uczciwych.
Rokita przyznał jednak, że o szczegółową ocenę będzie go można pytać dopiero w czwartek, kiedy dokładnie przestudiuje propozycje programowe PiS.