"Koalicja ostatnio nie była poważnie zagrożona"
Koalicja ani przez moment w ostatnich kryzysach
wewnątrz LPR i Samoobrony nie była poważnie zagrożona - powiedział
w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" premier Jarosław Kaczyński.
Dodaje, że znaczna część politycznego dialogu odbywa się w Polsce
przez media, które mają obyczaj bardzo radykalnego upraszczania
tego, co zostało powiedziane.
Panie Premierze, opozycja krytykuje Pana i minister Annę Fotygę za wciąż nieobsadzone kluczowe stanowiska ambasadorskie. Nadal nie mamy też przedstawiciela w takiej randze przy Unii Europejskiej, choć podobno ma być wreszcie mianowany.
- Problem jest tutaj taki, że musimy mieć w Brukseli takiego ambasadora, który będzie miał bardzo wysokie kwalifikacje. Tam toczy się nieustanna gra, nieustanne negocjacje. System decyzji w Unii Europejskiej jest bardzo niespójny wewnętrznie, rozchwiany. Różne decyzje można podejmować w różnych miejscach, na każdym poziomie. Sięgając najwyższego szczebla, to Radą Ministrów UE jest zarówno spotkanie ministrów środowiska, jak i szefów dyplomacji. I na tym pierwszym można podjąć decyzję zupełnie niezwiązaną ze środowiskiem! Poza tym są różne komisje, kolegia, spotkania formalne i nieformalne. To musi być ktoś bardzo zręczny, doświadczony, z bardzo wysokimi kompetencjami, znający bardzo biegle język francuski i angielski. A jednocześnie osoba całkowicie lojalna wobec państwa, wobec rządu i nieaspirująca do żadnych posad w Unii Europejskiej.
I kto to będzie?
- Ja w tym momencie jeszcze nie mogę tego powiedzieć. Ale to jest konkretna osoba. Bardzo doświadczony, bardzo dobry dyplomata.
Premier nie wyklucza, że w rządzie swoje miejsce znajdzie dr Hanna Wujkowska, która według informacji "ND" będzie doradcą premiera ds. rodziny.
Jarosław Kaczyński mówi o planach zacieśnienia współpracy gospodarczej z Chinami i Japonią. Zaprzecza, że istnieje sprzeciw Zyty Gilowskiej wobec powrotu do rządu Kazimierza Marcinkiewicza, informuje, że jej spór z minister rozwoju regionalnego Grażyną Gęsicką to już przeszłość. Chwali nowego ministra budownictwa Andrzeja Aumillera i wstrzemięźliwie wypowiada się o przyszłości w rządzie ministra transportu Jerzego Polaczka.
Na zbliżające się Święta Bożego Narodzenia i Nowy Rok 2007 premier życzył Czytelnikom "Naszego Dziennika" i wszystkim Polakom mniej sensacji, a więcej tego wszystkiego, co łączy się z rzetelną pracą rządzących i tych wszystkich, którzy zajmują się pokazywaniem owej rzetelnej pracy. (PAP)