Koalicja chce rozdawać pieniądze, których nie ma
Bezrobocie ma spadać, a gospodarka rozwijać się - to główne założenia rządu nowej koalicji. Tym celom podporządkowane mają być wszystkie nowo tworzone ustawy. Wsparcia w tych dążeniach powinien udzielać rządowi Narodowy Bank Polski - pisze "Rzeczpospolita".
Koalcja podpisała dokument "Cele i zadania rządu koalicyjnego w latach 2006 - 2009". Jako główny cel określili wzmocnienie i ustabilizowanie rozwoju gospodarczego kraju. Jak to osiągnąć? "Poprzez prowadzenie polityki prozatrudnieniowej i reformę finansów publicznych oraz politykę ekonomiczną gwarantującą solidarny udział obywateli we wzroście gospodarczym" - czytamy w projekcie.
Przy stole negocjacyjnym przepadła większość postulatów Samoobrony. Nie będzie podatku obrotowego, o który walczyła: 2,5% od banków, sklepów, firm.
Nie powstaną publiczne fundusze emerytalne. Na zasiłek w wysokości 800 zł miesięcznie nie mają także co liczyć bezrobotni, którzy nie z własnej winy stracili pracę. Co zostało? Oczywiście postulat dotyczący Narodowego Banku Polskiego - ma on dbać o wzrost gospodarczy i walczyć z bezrobociem. Rząd powinien zaś przeciwdziałać dominacji wielkich sieci handlowych. Władza ma za zadanie dbać o zachowanie jak największej liczby gospodarstw rolnych, zwiększając jednocześnie konkurencyjność gospodarki żywnościowej.
Samoobrona i część PiS chcą wyrzucić z projektów wszystkie tzw. złe podatki, czyli m.in. podwyżki akcyzy, likwidację karty podatkowej i ryczałtu. W porozumieniu nowych koalicjantów powtórzono też chęć wspierania budownictwa w Polsce.