PolitykaKluzik-Rostkowska rezygnuje. Poncyljusz szefem klubu?

Kluzik-Rostkowska rezygnuje. Poncyljusz szefem klubu?

Nowym szefem klubu PJN może zostać Paweł Poncyljusz - wynika z nieoficjalnych informacji zbliżonych do klubu. Pełniąca tę funkcję Joanna Kluzik-Rostkowska zapowiedziała rezygnację. Nieoficjalnie politycy PJN przyznają, że nie są pewni, czy Kluzik-Rostkowska zostanie w PJN.

Kluzik-Rostkowska rezygnuje. Poncyljusz szefem klubu?
Źródło zdjęć: © PAP

06.06.2011 | aktual.: 06.06.2011 19:27

W sobotę Paweł Kowal został prezesem PJN. Kluzik-Rostkowska, dotychczasowa liderka partii, zrezygnowała zaś z ubiegania się o funkcję szefa PJN i zapowiedziała rezygnację z innych funkcji partyjnych.

"Formalnie Kluzik-Rostkowska szefową klubu"

Kowal poinformował, że w tym tygodniu zapadnie decyzja, czy będzie wybrany nowy szef sejmowego klubu PJN. Zaznaczył, że formalnie pozostaje nim Kluzik-Rostkowska.

Według rozmówców Polskiej Agencji Prasowej, choć decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła, najczęściej mówi się w tym kontekście o Poncyljuszu. Niewykluczone, że zostanie on także wiceszefem partii. Wiceszefów PJN ma wskazać prezes ugrupowania Paweł Kowal.

Politycy partii, pytani jaka atmosfera panuje w PJN po wyborze Kowala, odpowiadają, że "dobra, a nawet lepsza niż wcześniej". Jak mówią, w klubie właściwie wszyscy - oprócz Jana Filipa Libickiego - byli za tym, by to właśnie Kowal objął stery w partii. - Trzeba było coś zmienić. Kowal miał miażdżącą przewagę - mówi źródło PAP.

"Szansa na wyjście z kryzysu"

W nieoficjalnych rozmowach niektórzy działacze PJN przyznają, że ich partia, choć miała dobre wejście na scenę polityczną, to później "zboczyła z toru". Jak mówią, opinia publiczna i inne partie powoli zaczęły przyzwyczajać się "do ospałego PJN, który trwał w tym stanie bez większych szans".

Nieoficjalnie działacze PJN podkreślają, że w klubie panuje zgoda co do tego, że pod przywództwem Kowala jest szansa na to, aby wyjść z kryzysu. - Skoro nawet ci, którzy do tej pory bywali sceptyczni i nie udzielali się specjalnie, tak mówią, to coś w tym musi być - ocenia jeden z rozmówców PAP.

Politycy PJN pytani o Joannę Kluzik-Rostkowską i medialne pogłoski o jej ewentualnych rozmowach z Platformą Obywatelską przyznają, że nie wiedzą, ile jest w nich prawdy. Podkreślają, że zależy im na tym, aby ich była liderka pozostała w partii, o czym starali się przekonać Kluzik-Rostkowską już podczas piątkowego posiedzenia klubu.

"Kluzik-Rostkowska ważna dla PJN"

To właśnie wówczas Kluzik-Rostkowska spotkała się z krytyką, a klub opowiedział się za kandydaturą Kowala na prezesa PJN. Kluzik-Rostkowska już wtedy miała - według relacji uczestników posiedzenia - powiedzieć, że w takim razie zrzeka się wszystkich funkcji partyjnych. Powtórzyła to na sobotnim kongresie PJN. - Reakcja wszystkich na posiedzeniu klubu była taka, że zaczęliśmy namawiać ją, by została. Jest ważna dla PJN - relacjonował rozmówca PAP.

Inny zaznacza, że Kluzik-Rostkowską z PJN wciąż łączą idee. - Nie poróżniła nas idea, tylko taktyka, jaką należy przyjąć - zaznacza polityk PJN.

"Decydujące najbliższe tygodnie"

Według jednego z rozmówców PAP, w przypadku Kluzik-Rostkowskiej decydujące będą najbliższe tygodnie. - Jeśli Joasia nie przejdzie do PO w ciągu najbliższych tygodni, to już zostanie z nami - ocenił polityk PJN.

Z kolei poseł Jan Filip Libicki powiedział, że w tym tygodniu zdecyduje, czy opuści PJN. Zapowiedział, że będzie się w tej sprawie konsultował z Kluzik-Rostkowską. Według niego, kilka osób z PJN, w tym on, jest "blisko" porzucenia ugrupowania.

Z nieoficjalnych rozmów z politykami PJN wynika, że jedną z osób, o których mówi Libicki, może być poseł Jacek Tomczak.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (62)