Kluza: nikomu nie dodajemy, ani nie odbieramy
Minister finansów Stanisław Kluza powiedział, że nie brakuje i nie brakowało pieniędzy w planowanym budżecie na 2007 rok. Jego zdaniem, deficyt budżetowy w wysokości 30 mld zł zostanie utrzymany.
27.07.2006 | aktual.: 27.07.2006 19:38
W czwartek rano minister finansów potwierdził, że dochody przyszłorocznego budżetu mogą być niższe o 4 mld zł i zamiast 213 mld zł wyniosłyby 209 mld zł.
O niższych dochodach w planowanym budżecie poinformował czwartkowy "Dziennik".
Jak powiedział Kluza w czwartek po południu na konferencji prasowej, niższe dochody wynikają przede wszystkim z planowanych zmian w podatkach. Głównie tu chodzi o podatki pośrednie. To jest kwestia zarówno korekty, jaką poczyniliśmy w obszarze VAT, jak i akcyzy - wyjaśnił.
Dodał, że w Sejmie trwają prace, których konsekwencją - jak i "pewnych pomysłów zgłaszanych między innymi przez Samoobronę", może być pewne uszczuplenie dochodów państwa z tego tytułu.
Kluza wymienił też w tym kontekście cofnięcie przywilejów podatkowych dla twórców i naukowców. To było uwzględniane na etapie analitycznym; teraz już mamy deklaracje, że tych dochodów w budżecie nie będzie - powiedział Kluza. Jest to nadal etap planistyczny - podkreślił.
Kluza zapewnił, że będą pieniądze na podwyżki wynagrodzeń, wynikające z już uchwalonych ustaw. Zaznaczył, że konkretny podział środków będzie się toczył na Radzie Ministrów.
Na pytanie, które wydatki trzeba będzie zmniejszyć, by nie zwiększać deficytu, minister odpowiedział: "to jeszcze nie ten etap".
Kluza zaznaczył, że na obecnym etapie planuje się dochody budżetowe na 2007 r. w wysokości 209 mld zł, wydatki 239 mld, a deficyt 30 mld zł.