Trwa ładowanie...
03-03-2008 07:52

Kłopoty urzędu z seksem

Dla miejskiego komputera nie ma różnicy między słowem "moralny" i "oralny". Programom filtrującym wszystko kojarzy się z jednym, odcinają więc urzędników od sieci jako potencjalnych erotomanów.

Kłopoty urzędu z seksemŹródło: Jupiterimages
ddj72f9
ddj72f9

W urzędzie Ochoty zapanowała konsternacja, gdy pracownicy próbowali wejść na anglojęzyczną stronę urzędu Ursynów. Na ekranie ukazało się ostrzeżenie, że strona nie może zostać otwarta, gdyż... zawiera treści zakazane.

Jak to się stało? W internetowej zakładce znalazło się określenie "Ursynów Municipality", czyli: dzielnica Ursynów. W angielskim słowie "municipality" cztery litery składają się w wyraz oznaczający potocznie kobiece narządy płciowe. Skaner antywirusowy uniemożliwił więc próbę połączenia. Przecieraliśmy oczy ze zdumienia. Urząd zablokował się na słowo "urząd" – opowiada rzeczniczka Ochoty Maja Gottesman.

ddj72f9
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
ddj72f9
Więcej tematów