Trwa ładowanie...
d3dqwjd
01-01-2010 06:12

Kłopotliwa nagroda burmistrza Malborka

Burmistrz Malborka Andrzej Rychłowski otrzymał od radnych świąteczny prezent - nagrodę w wysokości blisko 5 tys. zł za swoją pracę. Prezent może się jednak okazać... pusty po jego rozpakowaniu, bowiem zgodnie z ustawą o pracownikach samorządowych burmistrzom nagrody nie przysługują.

d3dqwjd
d3dqwjd

Na ostatniej sesji Rady Miasta pojawiła się uchwała zmieniająca uchwałę w sprawie wynagrodzenia burmistrza. W treści dokumentu czytamy, że w grudniu 2009 roku przysługuje włodarzowi nagroda w wysokości miesięcznego wynagrodzenia zasadniczego brutto. Inicjatorem podjęcia uchwały był Arkadiusz Mroczkowski, przewodniczący Rady Miasta. Jak tłumaczył, końcówka roku jest okresem, w którym prezesi, dyrektorzy przyznają w swoich firmach, jednostkach organizacyjnych nagrody za pracę. Przewodniczący RM uznał więc, że można tę praktykę przenieść na grunt samorządowy.

Arkadiusz Mroczkowski argumentował, że nagroda należy się burmistrzowi za ciężką pracę, której jest świadkiem. Ponoć takie uwagi kierowali też do przewodniczącego samorządu sami rajcy. - Radni mówią, że praca burmistrza jest wyjątkowa. Pracuje intensywnie i osiąga sukcesy - wymieniał na sesji Arkadiusz Mroczkowski.

Głównym argumentem radnych przy podejmowaniu uchwały była ogłoszona niedawno decyzja Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz ministerstw infrastruktury i finansów w sprawie przyznania pieniędzy na dokumentację obwodnicy Malborka i wykup gruntów pod przyszłą trasę omijającą miasto. Radni mówili wprost, że ta decyzja jest zasługą pracy burmistrza, a nagroda będzie "uhonorowaniem dzieła".

Radni przyjęli uchwałę o nagrodzie dla burmistrza jednomyślnie. Andrzej Rychłowski, komentując ich gest, powiedział, że gdy dowiedział się o planach przewodniczącego Rady Miasta, to protestował i był zakłopotany. Stwierdził, że nie pracuje dla nagród. - Robię to, co do mnie należy - tłumaczył.
Burmistrz w swojej wypowiedzi zaznaczył, że pieniądze przeznaczy na cele charytatywne. Po sesji - zaznaczając, że jeśli włodarz ma ochotę taką informacją się podzielić z mieszkańcami - poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie.

d3dqwjd

- Jest mi bardzo miło, że przewodniczący Rady Miasta wystąpił z tym wnioskiem, że radni jednogłośnie go przyjęli - odpowiedział Andrzej Rychłowski. - Jest to dla mnie wyraz akceptacji dla moich działań, dla pracy, którą wykonuję, dla zmian w mieście, co niezmiernie cieszy i jest najlepszą zapłatą. Tak jak zadeklarowałem, chcę przekazać te pieniądze najbardziej potrzebującym. Osoby, do których trafi pomoc, na pewno będą się z niej cieszyły, natomiast nie robię tego na pokaz ani dla mediów, więc proszę, aby więcej nie pytać mnie o to.

Pojawiły się jednak wątpliwości, czy aby nagroda burmistrzowi w ogóle się należy. Projekt uchwały posiada pieczątki informujące, że został sprawdzony pod względem formalno-prawnym i nie budzi zastrzeżeń. Podpisał się pod nim radca prawny Urzędu Miasta. Przepisy ustawy o pracownikach samorządowych mówią, że nagrody przysługują zastępcom wójtów, burmistrzów czy prezydentów. Nie ma nic o ich zwierzchnikach. Z nieoficjalnej opinii prawnej, do jakiej dotarliśmy, wynika, iż nagrody nie przysługują samorządowcom wybieranym w wyborach bezpośrednich.

Uchwałę musi jeszcze sprawdzić biuro prawne wojewody pomorskiego.

- Rada Miasta, podejmując taką uchwałę, musi ją przesłać do organu nadzorującego, a tym jest wojewoda pomorski - mówi Henryk Ledóchowski, prezes Regionalnej Izby Obrachunkowej w Gdańsku.

A zatem wojewoda pomorski stwierdzi, czy radni nie przyjęli bubla prawnego. - Rzeczywiście, wojewoda nadzoruje uchwały i być może zostanie ona przez niego zawetowana, ale uznałem, że jest to jedyna forma wynagrodzenia burmistrza za jego pracę. Jeśli uchwała zostanie zawetowana, to trudno - mówi Arkadiusz Mroczkowski. - Pewności nie miałem, ale z

d3dqwjd
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3dqwjd
Więcej tematów