Klienci "Open Travel" wracają do Polski
Sześćdziesięciu klientów biura podróży "Open Travel", które ogłosiło brak płynności finansowej, wróciło do Polski z pobytu w Grecji. Pozostali zostaną przetransportowani do kraju w ciągu trzech najbliższych dni.
29.09.2006 | aktual.: 29.09.2006 16:56
Poinformował o tym dyrektor radomskiej filii Polskiego Towarzystwa Ubezpieczeń (PTU), które organizuje powrót turystów, Mirosław Górecki.
Według prezesa toruńskiego biura podróży "Open Travel" Pawła Przewoźnika, na powrót do Polski czeka jeszcze 700 turystów.
Górecki powiedział, że zdarzają się epizody, gdzie turyści są wypraszani z hoteli, ale jest to związane z burzą medialną, która również tam dotarła. Polska ambasada i rezydenci dbają, aby mieli jak najbezpieczniejszy pobyt do końca swojego turnusu. One chyba jednak zostaną skrócone i ludzie będą wracać czarterami podstawionymi przez nas - powiedział.
Dodał, że większość klientów "Open Travel" jest bardzo rozżalona i zaskoczona sytuacją, gdyż biuro to od 16 lat funkcjonuje na rynku turystycznym i było uważane za jedno z bardziej elitarnych. Według Góreckiego, przykrość, jaka spotkała turystów, jest dla nich dużym zaskoczeniem i odbija się w rozmowach z pracownikami towarzystwa.
Najwięcej turystów "Open Travel" - 320 - jest na Dominikanie. Pozostali odpoczywali w Grecji, Hiszpanii, Chorwacji i Tunezji. Górecki zapewnił, że PTU zna miejsca pobytu turystów i przygotowuje dla nich kolejne transporty.
Klienci, którzy wpłacili zaliczki lub całą kwotę za wycieczki, na które jeszcze nie pojechali, dostaną zwrot stu procent poniesionych kosztów. PTU gromadzi bazę osób, którzy zgłaszają się z roszczeniami. Górecki przewiduje, że poszkodowanych będzie około 4 tysięcy osób.
W związku z sytuacją w "Open Travel" PTU uruchomiło infolinię dla klientów tego biura. Klienci mogą dzwonić pod numer (022) 575 96 60.
Prezes "Open Travel" zapewnia, że biuro robi wszystko, by pomóc kilkuset swoim klientom w powrocie do Polski.