Klęska Linuksa w Birmingham
Jeden z największych brytyjskich projektów opensource'owych zakończył się porażką. Kosztem 500 000 funtów Rada Miasta Birmingham miała przeprowadzić program, w ramach którego wszystkie komputery w miejskich bibliotekach miały zostać wyposażone w system Linux i oprogramowanie Open Source.
Program rozpoczął się w maju 2005 roku, a migracji na linuksową platformę miało zostać poddanych 1500 pecetów. Półtora roku od rozpoczęcia projektu okazało się, że Linuksa wykorzystuje jedynie 200 komputerów. Co więcej, część z tych, na których zainstalowano system spod znaku pingwina "powróciło" do Windows.
"Zainstalowaliśmy oprogramowanie Open Source w niektórych bibliotekach. Pracowaliśmy na 200 komputerach. W niektórych przypadkach wróciliśmy do Windows" - stwierdził Les Timms, zarządzający projektem z ramienia Rady Miejskiej Birmingham, największego organu samorządowego w Wielkiej Brytanii. "Oryginalny plan zakładał migrację 1500 komputerów. To były założenia wzięte z sufitu" - dodał.
Timms poinformował, że Rada porównała koszt migracji na Linuksa z kosztem zaktualizowania systemu Windows do Windows XP i doszła do wniosku, że aktualizacja jest tańsza. Migracja na Linuksa kosztowałaby 534 710 funtów, podczas gdy aktualizacja do Windows XP - 429 960 GBP. Podczas prób migracji natrafiono na liczne problemy, w tym kłopoty z interfejsami pulpitu i brakiem sterowników dla napędów przenośnych.
Rada zdecydowała więc o wstrzymaniu projektu.
Projekt Birmingham był finansowany w ramach rządowego programu Open Source Academy ( OSA ), który sam przeżywał zmienne koleje losu. Udało się, co prawda, z sukcesem zakończyć migrację 5500 komputerów z MS Office'a na Star Office'a w Bristolu, jednak w marcu bieżącego roku rząd, w związku z oskarżeniami o złe zarządzenie i klęską niektórych projektów, wycofał swoje poparcie dla OSA.