Kleiber: Unia zmusza Polskę do zwiększenia nakładów na naukę
Członkostwo w Unii Europejskiej zmusza Polskę do zwiększania nakładów na badania naukowe, jest to bowiem jedyny sposób, aby na ten cel pozyskiwać środki z budżetu Wspólnoty - powiedział minister nauki i informatyzacji prof. Michał Kleiber.
30.04.2005 | aktual.: 30.04.2005 10:18
Środki budżetowe Unii przeznaczone na badania naukowe nie są, w przeciwieństwie do dopłat dla rolnictwa czy funduszy strukturalnych, rozdzielane według żadnego systemu. Fundusze przyznawane są na konkretne, najciekawsze projekty badawcze. Dlatego łatwiej pozyskiwać je tym krajom, które już mają wysokie nakłady na naukę - powiedział minister.
Pełnoprawne członkostwo we Wspólnocie przyniosło polskiej nauce oczywiste korzyści. Zaletą przystąpienia do UE jest, zdaniem Kleibera, możliwość pozyskiwania na badania funduszy o wiele większych niż te, na które Polska mogłaby sobie pozwolić indywidualnie.
Bezpośrednią korzyścią jest także możliwość udziału polskich uczonych w dużych międzynarodowych przedsięwzięciach badawczych. Z tym wiąże się też łatwiejszy dostęp polskich uczonych do wyników takich badań, prowadzonych w UE.
Po wstąpieniu do Unii w Polsce stał się bardziej dostępny model prowadzenia badań, nazywanych w żargonie "badaniami konsorcjalnymi". W tym modelu zastępuje się małe, wyspecjalizowane projekty, dużymi, interdyscyplinarnymi przedsięwzięciami - powiedział minister.
Poza zaletami wstąpienie do UE niesie ze sobą jednak także trudności i wyzwania dla polskiego sektora badań i rozwoju. Zdaniem ministra, jedną z wad wspólnej polityki naukowej jest narzucanie unijnych priorytetów badawczych, które nie zawsze pokrywają się z krajowymi.
Przykładem może być badanie basenu Morza Śródziemnego, które w Unii jest jednym z priorytetów. Z oczywistych względów wolelibyśmy, żeby co najmniej taki sam nacisk był położony na badania Bałtyku - powiedział Kleiber.
Odpowiedzią na taką politykę naukową UE powinno być, według ministra, z jednej strony wspieranie tych dziedzin nauki, które są priorytetowe zarówno dla Polski, jak i dla całej unii, z drugiej zaś aktywny udział w kształtowaniu wspólnotowych priorytetów.
Według ministra, innym zagrożeniem, jakie niesie ze sobą członkostwo w UE, jest ryzyko emigracji wybitnych uczonych, którzy mając ułatwiony dostęp do zagranicznych ośrodków będą woleli prowadzić badania w tych krajach, w których nakłady na naukę są większe.
Jeżeli nie rozwiążemy tego problemu w ciągu trzech-pięciu lat, grozi nam to, że najlepsi, młodzi specjaliści będą wyjeżdżali. To zrozumiałe, bo dla takich ludzi prowadzenie badań jest naturalnym odruchem. Jeśli tutaj nie będą mieli do tego warunków, po prostu przeniosą się gdzie indziej - ostrzega Kleiber.