ŚwiatKlebnikov pisał książkę o tajemniczym morderstwie

Klebnikov pisał książkę o tajemniczym morderstwie

Zamordowany w ubiegłym tygodniu w Moskwie amerykański dziennikarz Paul Klebnikov zbierał materiał do książki o tajemniczym zabójstwie w 1995 roku dyrektora telewizji ORT Władisława Listiewa - pisze piątkowy "Moscow Times".

Anglojęzyczny dziennik powołuje się na rosyjskiego wydawcę książek Klebnikova, Walerija Strieleckiego. W artykule z 1996 roku, Klebnikov, wówczas dziennikarz miesięcznika "Forbes", łączył zabójstwo Listiewa z działalnością ówczesnego oligarchy Borysa Bieriezowskiego, choć - jak później oświadczył - nigdy go o nie bezpośrednio nie oskarżył.

(Klebnikov) zaczynał zbierać materiał dotyczący zabójstwa Listiewa. Jedynie wąski krąg ludzi wiedział cokolwiek na ten temat - powiedział Strielecki w rozmowie z dziennikarką "Moscow Times" Catherine Belton.

Przyznał jednak, że 41-letni dziennikarz, od grudnia naczelny rosyjskiej edycji "Forbesa" nie zebrał na razie dużo danych. Zapewne zajęłoby mu ze trzy lata, zanim byłby w stanie opublikować książkę - powiedział.

Strielecki, którego wypowiedź rzuca cień podejrzenia na skłóconego dzisiaj z Kremlem i przebywającego w Londynie Bieriezowskiego, to człowiek związany w przeszłości z kremlowską frakcją zwalczającą tego wpływowego oligarchę.

Strielecki był w latach 90. zastępcą wpływowego szefa ochrony prezydenta Borysa Jelcyna, Aleksandra Korżakowa, kiedy Korżakow i Bieriezowski uchodzili za nieprzejednanych wrogów.

Artykuł "Ojciec chrzestny Kremla", który w 1996 roku napisał o Bieriezowskim Klebnikov, spowodował trwającą 6,5 roku sprawę sądową, zakończoną w 2003 roku polubownie przed brytyjskim sądem. Bieriezowski wycofał sprawę, gdy "Forbes" zgodził się sprecyzować, że nie oskarża oligarchy o morderstwo. Obie strony uznały to za swoje zwycięstwo.

Po śmierci Klebnikova, Bieriezowski jako jeden z pierwszych zabrał głos, twierdząc, że dziennikarz mógł się narazić wielu ludziom z powodu swojej "nierzetelności". Oskarżył przy tym Klebnikova, że w starciu z nim, reprezentował de facto interesy Korżakowa i służb specjalnych.

Informacja Strieleckiego na temat nieznanych do tej pory planów Klebnikova pojawia się w chwili, gdy rosyjskie środowisko dziennikarskie zastanawia się nad przyczynami śmierci tego amerykańskiego dziennikarza pochodzenia rosyjskiego, który zginął w ubiegły piątek wieczorem zastrzelony w pobliżu swojej redakcji.

Wśród głównych wersji wymieniano m.in. opublikowaną w kwietniu przez "Forbesa" listę 100 najbogatszych ludzi Rosji, która wywołała niezadowolenie w wielu kręgach rosyjskiego biznesu, przyzwyczajonego do braku rozgłosu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)