PolskaKłamstwo w oświadczeniu posłów Łyżwińskich

Kłamstwo w oświadczeniu posłów Łyżwińskich

Komornik nie może ściągnąć długów Wandy i Stanisława Łyżwińskich, parlamentarzystów z Samoobrony, bo oficjalnie nie mają żadnego niezajętego majątku. Skłamali jednak w oświadczeniach majątkowych, zaniżając swoje zadłużenie - pisze "Rzeczpospolita".

16.10.2006 | aktual.: 16.10.2006 06:31

Sprawy Łyżwińskich z komornikami ciągną się od lat. Między innymi z tego powodu znaleźli się w Samoobronie. To, że oboje zostali posłami w 2001 roku, pozwoliło im na częściowe uniknięcie odpowiedzialności i spłatę niektórych zobowiązań, ale ich długi cały czas rosną. Mają procesy o nadużycia podatkowe i zniesławienia, ale najwięcej o rozliczenia finansowe z osobami prywatnymi, bankami, spółkami.

Ja lubię komorników. Nie chcą mi nic zabrać - mówi "Rz" Stanisław Łyżwiński.

Łyżwińscy nie przestrzegają prawa nawet w Sejmie - jak ustaliła "Rz", popełnili przestępstwo przy składaniu poselskich oświadczeń majątkowych. Należy w nich podawać prawdziwe dane, tymczasem oni znacznie zaniżyli wysokość swoich długów. Złożenie fałszywego oświadczenia jest karalne - nawet do trzech lat więzienia.

Poselskie małżeństwo podkreśla, że nie ma żadnego majątku. Natomiast ich syn, 24-letni Błażej Łyżwiński, kupił niedaleko Grójca leśniczówkę w atrakcyjnej cenie - 20 tys. zł. Twierdzi, że wyłożył na nią swoje oszczędności i za nie też robi remont. Sam poseł nie chciał odpowiedzieć na pytania o nową nieruchomość syna. Ale nad bramą powiewa flaga Samoobrony, a sąsiedzi mówią, że w leśniczówce czas spędza cała rodzina._ Pan poseł przyjeżdża tutaj terenowym suzuki, jego żona hondą, a syn nissanem almerą_ - opowiada jeden z sąsiadów. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)