Kim odznaczył żołnierzy. Walczyli po stronie Rosji
Kim Dzong Un uhonorował północnokoreańskich żołnierzy walczących po stronie Rosji w wojnie z Ukrainą. Chwalił też ich rzekome osiągnięcia na froncie.
W przemówieniu dyktator powiedział, że "działania bojowe północnokoreańskich sił operacyjnych, na których skupiał się świat, bez wątpienia dowiodły potęgi bohaterskiej północnokoreańskiej armii".
Stwierdził też, że "wyzwolenie Kurska" zademonstrowało "ducha walki bohaterów".
Tymczasem ukraińscy wojskowi twierdzą, że żołnierze Korei Północnej są wykorzystywani do tzw. "mięsa armatniego", kierowani na zdobywanie ufortyfikowanych pozycji przez pola minowe i pod ciężkim ostrzałem, co prowadzi do dużych strat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Trump chce dorównać Obamie. "Ma niewiele czasu"
Żołnierze Kima są giną tysiącami
Żołnierze Kima prawie nie trafiają do niewoli - ranni często dokonują samobójczego wysadzenia się przy pomocy granatów, a tych, którzy się poddają, likwidują rosyjskie drony.
Szacuje się, że na rosyjskim froncie do tej pory zginęło co najmniej 4 tys. wojskowych spośród 11 tys. wysłanych tam Koreańczyków z Północy.
Przeczytaj też:
Źródło: PAP