ŚwiatKim Dzong Un: reakcja na słowa Trumpa będzie najostrzejsza w dziejach

Kim Dzong Un: reakcja na słowa Trumpa będzie najostrzejsza w dziejach

Korea Płn. rozważy stanowczą, "najostrzejszą w dziejach" reakcję na groźbę totalnego zniszczenia KRLD, na jaką pozwolił sobie prezydent USA, Donald Trump podczas wtorkowego wystąpienia na forum ONZ - oświadczył w piątek przywódca Korei Płn., Kim Dzong Un.

Kim Dzong Un: reakcja na słowa Trumpa będzie najostrzejsza w dziejach
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/EPA

22.09.2017 04:42

Oświadczenie przywódcy KRLD, w którym nazwał on prezydenta Trumpa "obłąkanym" i "nienadającym się na przywódcę Stanów Zjednoczonych" politykiem, zostało podane do wiadomości publicznej za pośrednictwem Koreańskiej Centralnej Agencji Prasowej, KCNA.

Kim Dzong Un zapowiedział w nim, że Donald Trump "słono zapłaci za swe słowa". - Jako człowiek reprezentujący KRLD przed światem, odpowiedzialny za godność i honor mego kraju, społeczeństwa i honor własny, uczynię wszystko, co w mej mocy, by człowiek, w którego prerogatywach mieści się naczelne dowództwo w USA, odpowiedział za swą przemowę – wskazał przywódca Korei Płn.

W ocenie Kim Dzon Una wystąpienie prezydenta Trumpa na 72. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, w którym prezydent USA przedstawił swą koncepcję polityki zagranicznej, ostrzegając równocześnie przywódcę Korei Północnej, że kontynuacja programu nuklearnego byłaby "samobójczą misją" i grożąc, że Stany Zjednoczone w przypadku ataku KRLD będą zmuszone "całkowicie zniszczyć" ten kraj, było "najdzikszym sposobem wypowiedzenia wojny, jaki znamy z dziejów".

- Jego (Trumpa) uwagi nie przeraziły mnie i nie zatrzymają w dążeniu do celu, a tylko pogłębiły przeświadczenie, że wybraliśmy właściwą drogę i że nie wolno mi z niej zbaczać - podkreślił Kim, którego podczas wystąpienia w ONZ Trump złośliwie nazwał "Rocket Man" - od tytułu słynnego hitu Eltona Johna.
W swym piątkowym oświadczeniu Kim Dzong Un nie odniósł się do informacji o wydaniu przez prezydenta Trumpa w czwartek dekretu przewidującego rozszerzenie możliwości nakładania sankcji na osoby i firmy, w tym banki, które finansują i ułatwiają handel z Koreą Północną.

Zgodnie z dokumentem w gestii resortu finansów leżeć będzie nakładanie sankcji na banki realizujące transakcje powiązane z handlem z Koreą Północną. - Zagraniczne banki będą miały jasny wybór czy chcą prowadzić handel z nami, czy z Koreą Północną - powiedział Trump dziennikarzom w Nowym Jorku przed spotkaniem z przywódcami Japonii i Korei Południowej.

Według Trumpa celem jest odcięcie źródeł dochodów, "z których finansowane są północnokoreańskie dążenia do opracowania najbardziej śmiercionośnej broni, jaką zna ludzkość". Powiedział, że USA mogą się skoncentrować na północnokoreańskim przemyśle tekstylnym, rybołówstwie, technologii informacyjnej oraz na przemyśle wytwórczym. Celem będzie też północnokoreańska żegluga. Reuters odnotowuje, że prezydent USA nie wspomniał w tym kontekście o ropie naftowej.

11 września Rada Bezpieczeństwa ONZ jednogłośnie rozszerzyła sankcje wobec Korei Północnej, zakazując jej eksportu tekstyliów i ograniczając jej import ropy naftowej. Była to reakcja na podziemne zdetonowanie w tym państwie 3 września potężnego ładunku nuklearnego i przeprowadzenie w kilkanaście dni później kolejnej próby rakiety balistycznej o znacznym zasięgu.

Prezydent USA Donald Trump przedstawił we wtorek założenia swojej polityki "Ameryka przede wszystkim", występując na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Mówił w nim m.in. o problemie zagrożenia ze strony Korei Płn., o Iranie i Wenezueli. Amerykańska prasa jest podzielona w ocenie wystąpienia prezydenta USA Donalda Trumpa podczas debaty generalnej Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Zwolennicy oceniają je jako bardzo dobre, pewne i przemyślane, według krytyków było mroczne i trąciło autorytaryzmem.

Przemówienie Trumpa na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ po przemówieniu w Arabii Saudyjskiej w czerwcu i wystąpieniu w Warszawie w lipcu br. było trzecią ważną prezentacją zasad jego polityki zagranicznej, którą Biały Dom nazywa "pryncypialnym realizmem".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (163)