PolskaKilkutysięczna manifestacja kibiców w Białymstoku

Kilkutysięczna manifestacja kibiców w Białymstoku

Zgody władz miasta na budowę na terenach
klubu dużej galerii handlowo-rozrywkowej domagali się kibice
piłkarskiej drużyny Jagiellonii, którzy zorganizowali
manifestację pod Urzędem Miejskim w Białymstoku.

13.11.2004 18:15

Galeria to pomysł udziałowców klubu na zapewnienie mu utrzymania w przyszłości. Na razie jednak nie wiadomo, czy do budowy dojdzie, bo wciąż nie została rozstrzygnięta sprawa planów zagospodarowania przestrzennego tej części Białegostoku.

Ponadto budową podobnego obiektu przy tej samej ulicy w centrum miasta zainteresowany jest inwestor zagraniczny.

W manifestacji wzięło udział - według organizatorów i policji - około trzech tysięcy osób. Poprzedził ją przemarsz ulicami Białegostoku ze stadionu, gdzie drugoligowi piłkarze Jagiellonii grali z Arką Gdynia. Część kibiców szła, trzymając nad głowami specjalnie uszytą flagę Jagiellonii, która miała trzysta metrów długości. Po drodze śpiewali klubowe pieśni.

Przed Urzędem Miejskim spotkał się z nimi prezydent Białegostoku, Ryszard Tur, któremu wręczone zostały listy z podpisami ponad jedenastu tysięcy osób, które poparły apel kibiców związany z planami biznesowymi inwestorów Jagiellonii.

Organizatorzy akcji ze Stowarzyszenia Sympatyków Jagiellonii Białystok (SSJB) podkreślali, że pod urząd przyszły trzy pokolenia kibiców. Ci w czasie spotkania domagali się jasnej deklaracji władz. "Co z galerią?! Co z galerią?! Jaga to my! Chcemy pierwszej ligi!" - krzyczeli.

Prezydent Tur mówił, że miasto wspiera klub m.in. poprzez przekazywanie mu prawie całości wpływów z targowiska, które działa przy stadionie Jagiellonii.

Nie powiedział wprost, czy popiera pomysł udziałowców tego klubu dotyczący budowy galerii, ale zadeklarował, że będzie zabiegał o to, by opracowywane plany zagospodarowania przestrzennego uwzględniały też interesy klubu. Tłumaczył kibicom, że tylko poprzez owe plany można ustalić, co będzie budowane w różnych miejscach miasta.

Prezydent Białegostoku powiedział, że trzeba znaleźć sposób, by piłka nożna na wysokim poziomie była w Białymstoku obecna. Zaznaczył, że zdaje sobie sprawę, iż Jagiellonii trzeba stworzyć warunki, by klub mógł zdobywać pieniądze nie z dotacji z budżetu miasta.

Manifestacja była spokojna. Przed Urzędem Miejskim kibice śpiewali, klaskali, zapalili race. Po trwającym kilkanaście minut spotkaniu z prezydentem, rozeszli się.

Chcieliśmy pokazać, że środowisko kibicowskie w Białymstoku istnieje. Chcieliśmy zamanifestować przywiązanie, miłość do naszego klubu i pokazać, że przyszłość naszego miasta i naszego klubu nie jest nam obojętna. Żeby władze miasta zobaczyły, ilu nas jest - powiedział potem dziennikarzom wiceprezes SSJB Leszek Karpowicz.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)