Kilkanaście tysięcy Amerykanów demonstruje przeciwko aborcji
Kilkanaście tysięcy działaczy antyaborcyjnego ruchu Na rzecz życia demonstrowało w centrum stolicy USA, w 34. rocznicę legalizacji przerywania ciąży przez amerykański Sąd Najwyższy.
Do demonstrantów przemówił m.in. prezydent George Bush, który przebywał tego dnia w swojej wakacyjnej rezydencji w Camp David w stanie Maryland.
Prezydent, którego wystąpienie przekazano przez głośniki na Mallu - skwerze przed Kapitolem, gdzie zaczął się tego dnia Marsz na rzecz Życia - potwierdził poparcie dla celów ruchu antyaborcyjnego.
Wypowiedział się też przeciw badaniom z użyciem komórek macierzystych z ludzkich embrionów, które na podstawie obecnego prawa nie mogą być finansowane z funduszy federalnych.
Demokraci, którzy przejęli niedawno większość w Kongresie, chcą doprowadzić do pełnej legalizacji takich badań. Izba Reprezentantów uchwaliła już odpowiednią ustawę w tej sprawie, ale większością niewystarczającą do przełamania ewentualnego prezydenckiego weta.
Bush może zastosować weto, gdy ustawa zostanie zatwierdzona także przez Senat.
W niedzielę, w rocznicę legalizacji przerywania ciąży (tzw. precedensu Roe versus Wade), demonstrowali w Waszyngtonie także zwolennicy prawa kobiet do aborcji.
Tomasz Zalewski