Kilka tysięcy wiernych na warszawskiej Drodze Krzyżowej
Metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz wraz z księżmi niósł kilkumetrowy drewniany krzyż podczas centralnej Drogi Krzyżowej. Wyruszyła ona w Wielki Piątek wieczorem z kościoła akademickiego św. Anny przy Placu Zamkowym, zgromadziła kilka tysięcy wiernych.
29.03.2013 | aktual.: 30.03.2013 00:38
Kard. Nycz na zakończenie wielkopiątkowej drogi przed kościołem św. Anny obok Kolumny Zygmunta nawiązał do słów papieża Franciszka.
"Papież Franciszek mówi nam, że trzeba w życiu iść za Chrystusem, trzeba budować na Chrystusie, trzeba wyznawać Go i to zawsze Chrystusa Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego" - powiedział kardynał. "Bez krzyża Chrystusa przyjętego w życiu, nie można być uczniem Chrystusa, mówi papież Franciszek" - dodał.
"Módlmy się także o to, żeby ludzie, zwłaszcza cywilizacji europejskiej, zrozumieli, że nie można krzyża usunąć z życia, z przestrzeni społecznej, że nie można krzyża usunąć ze swojego życia, próbować go ominąć, pozostawić na boku" - prosił.
"Abyśmy wszyscy uwierzyli, że nie ma prawdziwego szczęścia, nie ma prawdziwej radości bez trudu, wyrzeczenia, ofiary, krzyża. Taką droga do zmartwychwstania szedł Jezus, taką droga musimy iść wszyscy, jeżeli chcemy spełnić wolę bożą, jeżeli chcemy być prawdziwie, trwale i głęboko szczęśliwi" - powiedział.
Nycz podkreślił, że "taka jest też droga życia rodzinnego i małżeńskiego". "Kto eliminuje z tej drogi krzyż, naraża swoja rodzinę, a także naszą całą społeczność, na to, że będziemy wygodni, będziemy bez następców, ponieważ zabrakło tego podstawowego elementu naszej drogi i naszej duchowości - krzyża Jezusa Chrystusa" - napominał.
Metropolita podziękował wszystkim organizującym centralną uroczystość w Warszawie, zarówno przygotowującym rozważania przy kolejnych stacjach, jak i nuncjuszowi apostolskiemu w Polsce abp. Celestino Migliore, który uczestniczył w półtoragodzinnej warszawskiej celebrze, a także służbom kościelnym, państwowym i miejskim.
Dziękował wszystkim wiernym, którzy licznie uczestniczyli w Drodze. "Pogoda w tym Wielkim Tygodniu nas nie rozpieszcza, także dzisiaj wyglądało to nieciekawie jeszcze godzinę przed Drogą Krzyżową. Ale Pan był łaskaw, pogoda się poprawiła i jest nas tak wielu - mimo pogody - na Drodze Krzyżowej" - mówił kard. Nycz. Godzinę przed rozpoczęciem uroczystości w Warszawie przestał padać śnieg, ale temperatura była bliska zera.
Przy kolejnych 14 stacjach Drogi Krzyżowej będą zmieniały się osoby niosące krzyż. Po księżach niosących go wraz z kardynałem krzyż przejmą siostry zakonne, studenci, rzemieślnicy, prawnicy, kolejarze, strażacy, wojsko, policja strażnicy miejscy i radni miejscy. Krzyż nieśli też członkowie wspólnot katolickich - Akcji Katolickiej, Wspólnoty Rodzin, Drogi Neokatechumenalnej, Totus Tuus oraz Szafarze Eucharystii i Archikonfraternia.
Wieczorna Droga Krzyżowa przeszła z kościoła ulicami Starego Miasta - Miodową, Senatorską przez Plac Teatralny, Wierzbową, Plac Piłsudskiego i Krakowskie Przedmieście z powrotem do kościoła św. Anny. Stacje Drogi Krzyżowej znajdowały się m.in. przy kościele środowisk twórczych przy Placu Teatralnym, Grobie Nieznanego Żołnierza, pl. Piłsudskiego, w miejscu, gdzie msze odprawił Jan Paweł II, przy kościele seminaryjny obok Pałacu Prezydenckiego i przy figurce Matki Boskiej Passawskiej przy Domu Polonii na Skwerze Hoovera.