Kilka razy zarobiła na "sprzedaży" nie swojego domu
Wrocławscy policjanci zatrzymali kobietę, podejrzaną o oszustwa polegające na pobieraniu pieniędzy na poczet transakcji sprzedaży domu, którego nie była właścicielem.
9 lipca 2010 roku w godzinach popołudniowych funkcjonariusze Wydziału do Walki w Przestępczością Gospodarczą Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu zatrzymali na terenie jednego z centów handlowych 28-letnią kobietę w trakcie próby pobrania zadatku w wysokości 20 tysięcy złotych na poczet transakcji sprzedaży domu, którego nie jest właścicielką.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń, podejrzana sfałszowała akt notarialny w ten sposób, by wynikało z niego, że jest jedyną właścicielką domu o wartości ponad pół miliona złotych. Następnie usiłowała sprzedać nieruchomość co najmniej dwóm nabywcom - pobierając od jednego z nich zaliczkę w wysokości 5 tysięcy złotych, oraz od drugiego próbując pobrać zadatek opiewający na kwotę 20 tysięcy złotych.
Okazało się, że faktyczna właścicielka domu nic o całej sprawie nie wiedziała, a zatrzymana 28-latka była tylko najemcą nieruchomości.
Policjanci ustalili dodatkowo, że podejrzana w podobny sposób postąpiła w przypadku innego najmowanego przez siebie wcześniej mieszkania, pobierając jako zadatek kwotę 10 tysięcy złotych. Obecnie funkcjonariusze wyjaśniają okoliczności tej sprawy. Niewykluczone, że osób oszukanych w wyniku "działalności” zatrzymanej jest więcej.
Za oszustwo grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
NaSygnale.pl: 16-letnia Dajana i jej chłopak skatowali 87-latka