PolskaKilar: dzieło Ojca Świętego dokonało się

Kilar: dzieło Ojca Świętego dokonało się

Wobec Jana Pawła II wykonał się boży plan,
wykonało się jego dzieło - takie zakończenie pontyfikatu
wywołuje poczucie dumy i radości, a jednocześnie czysto ludzkie
uczucie bólu i osamotnienia. Papież był jedynym autorytetem -
ocenia światowej sławy kompozytor Wojciech Kilar, który Ojcu
Świętemu zadedykował wiele swoich najsłynniejszych utworów.

03.04.2005 00:45

Moment odejścia Ojca Świętego da się określić tylko dwoma słowami. Myślę, że papież też to tak czuł, odchodząc. To zawarte w Ewangelii słowa św. Jana: +Wykonało się+. Wykonał się boży plan wobec Ojca Świętego, wykonało się jego dzieło. Przez cały pontyfikat on szedł drogą Chrystusową. Jego ostatnie dni też były jego drogą krzyżową, cały ten pontyfikat był trudny, pełen ciężkich chwil - powiedział Kilar krótko po śmierci Papieża.

Podkreślił, że wspaniałość tego pontyfikatu polega m.in. na tym, że Jan Paweł II odszedł, cierpiąc, podobnie jak Chrystus na krzyżu. Mam wielką nadzieję, że ta ciężka droga pontyfikatu i jego ostatnie chwile będą mieć jakiś ożywczy, zbawczy wpływ na nasze życie, także na polityczne i społeczne życie Polaków - mówił.

Jego zdaniem, nie da się powiedzieć, co było najważniejsze w pontyfikacie Jana Pawła II. To było naprawdę naśladowanie Chrystusa, pontyfikat który szedł drogą chrystusową. To było nauczanie o tym, że człowiek jest rzeczą piękną i wspaniałą, nauczanie o miłości wzajemnej i przykład dla nas Polaków - powiedział kompozytor.

Wojciech Kilar wskazał, że sposób, w jaki Jan Paweł II odszedł, był "uwieńczeniem całej ciężkiej, trudnej, naznaczonej przeciwnościami drogi jego pontyfikatu", a to dla chrześcijan powód do swoistej radości i dumy.

Ale obok uczucia radości, płynącego z wiary w Zmartwychwstanie, poczucia spełnienia się misji Ojca Świętego i wypełnienia się bożego planu towarzyszy temu czysto ludzkie uczucie osamotnienia. Z jednej strony powinniśmy być szczęśliwi, że Papież skończył właśnie tak, że dał nam tak wspaniały przykład, jak walczyć z cierpieniem. My to wszystko wiemy, czujemy, niemniej jednak czujemy się osamotnieni, opuszczeni - powiedział.

Myślę, że dopiero jutro, kiedy nastanie pierwszy dzień bez Ojca Świętego, odczujemy, jak bardzo nam go brakuje. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że jego nauka nie umrze, że nie odejdzie wraz z nim, że pozostanie. Nasz kraj ogromnie tego potrzebuje. Niech to odmieni choć trochę nasze życie polityczne, społeczne, nasze wzajemne stosunki i to, co złego dzieje się w naszym kraju - zakończył kompozytor.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)