Kik: wystąpienie Kwaśniewskiego to początek ewolucji w stronę centrum
Objęcie przez Aleksandra Kwaśniewskiego przewodnictwa Rady Programowej Lewicy i Demokratów to początek dalekosiężnej strategii ewoluowania tej formacji do centrum i budowy szerokiego ruchu politycznego - ocenia politolog prof. Kazimierz Kik z Akademii Świętokrzyskiej.
03.06.2007 | aktual.: 03.06.2007 17:42
Politolog przypomniał, że jeszcze niedawno można się było spodziewać budowy szerszej formacji, gdzie oprócz Kwaśniewskiego mogliby być również Lech Wałęsa czy Andrzej Olechowski. Przyjęcie funkcji szefa Rady Programowej LiD może być sygnałem realizacji planu minimum, ale również może być wstępem do realizacji tamtych zamysłów - świadczą o tym m.in. życzenia dla Lecha Wałęsy - powiedział prof. Kik, określając jednocześnie wystąpienie byłego prezydenta jako marketingowo i socjotechnicznie bardzo sprawne.
Podkreślił, że w odróżnieniu od Wałęsy i Olechowskiego Aleksander Kwaśniewski chce dysponować realną siłą i dlatego m.in. zdecydował się objąć tę funkcję. Jego zdaniem Kwaśniewski jako określający kierunek LiD skieruje tę formację bardziej do środka. To może być przyczyną napięć i naprężeń w skręcającym właśnie w lewo SLD w bliskiej przyszłości - przewiduje politolog.
Zdaniem Kika trudno będzie stworzyć zapowiadaną przez Kwaśniewskiego syntezę programu czterech partii wchodzących w skład LiD. Jakie punkty wspólne mają Partia Demokratyczna i SLD? Zapewne znajdą więc najmniejszy wspólny mianownik, którym jest demokracja i Unia Europejska - sądzi.
Kik dodał, że jeśli LiD skręci w stronę centrum, rywalizując o elektorat z PO, powstaje pytanie, co z lewicą w Polsce. Jego zdaniem w SLD brakuje refleksji nad własną tożsamością i zdefiniowania, jakie grupy społeczne chce reprezentować i reorientacji w tym kierunku.
W ocenie politologa Aleksander Kwaśniewski pozwolił sobie podczas niedzielnego wystąpienia na afront wobec lidera SLD Wojciecha Olejniczaka, odmiennie definiując stosunek do Platformy Obywatelskiej. Były prezydent mówił, że trzeba podjąć "język dyskursu" z PO, która jest konkurencją, ale nie powinna stać się przeciwnikiem. Tymczasem Olejniczak mówił podczas konwencji SLD o tej partii krytycznie - że PO to marny klon PiS, że jest słabą opozycją i nie potrafi uwolnić się od kompleksu przegranych wyborów.
Nie krytykuje się publicznie szefa partii, nie wytyka mu w ten sposób jego błędów. Wskazał Olejniczakowi jego miejsce w szeregu. Może to było podświadome ze strony Kwaśniewskiego, choć on jest tak wytrawnym politykiem, że w to wątpię - mówił Kik.