Kik: przerost socjotechniki nad merytoryczną treścią

Według niego, były to trafne, ale jednak kolejne zapowiedzi, a dobór tematyki orędzia nie jest jasny. W tej chwili kraj raczej czeka na realizację zapowiedzi, niż na kolejne zapowiedzi - powiedział prof. Kik.

Nie bardzo rozumiem, a propos czego było to wystąpienie. Samo słowo orędzie wskazuje na to, że odnosi się do najistotniejszego w danym momencie problemu i nabiera to wagi strategicznej. Tu mieliśmy wystąpienie, które były w zasadzie takim "ku pokrzepieniu serc" - powiedział.

Uznał, że uzasadnieniem takiego akurat tematu wystąpienia premiera - poświęcenia go sprawom emerytów i młodego pokolenia - mogą być zapowiadane rozmowy z ministrami na temat zmniejszania wydatków przez poszczególne resorty. Być może było to uspokojenie, że pewne problemy będą wyjęte spod obcinanych wydatków - dodał Kazimierz Kik.

W jego ocenie, mówiąc o solidarności pokoleń premier "prześlizgnął się" przez seniorów i wspomniał o programie powrotu do pracy po ukończeniu 50 lat życia, ale - jak zauważył politolog - nie powiedział o planach odebrania różnym grupom zawodowym możliwości odejścia na wcześniejszą emeryturę.

To fragment pełen niedopowiedzeń i koncentrowania się na rzeczach pozytywnych (...), niezależnie od tego, jak słusznym byłaby konieczność podjęcia takich kroków - uważa Kik.

Bardzo dużo bardzo cennych zapowiedzi, ale znów podkreślam - zapowiedzi - tak skomentował część wystąpienia szefa rządu, poświęconą planom dotyczącym dzieci i młodzieży, m.in. programu dożywiania i dostępu do komputerów.

Prof. Kik uważa, że sprawy emerytów i młodzieży są bardzo istotne, ale przed krajem stoją sprawy o wiele istotniejsze, których nie poruszono. Dodał też, że orędzie Donalda Tuska miało "krytykowany dotychczas przez wielu obserwatorów życia politycznego charakter funkcjonowania Platformy Obywatelskiej w oparciu o ciągłe zapowiedzi".