Kierowcy domagają się zwrotu akcyzy
W Urzędzie Celnym w Poznaniu złożono do tej
pory ponad 2000 wniosków o zwrot akcyzy zapłaconej za samochody
sprowadzone z zagranicy - informuje "Głos Wielkopolski".
14.10.2006 00:10
Wszystkie rozpatrywane są negatywnie - wyjaśnia Cezary Kosman, rzecznik poznańskiej Izby Celnej. To jednak nie zniechęca importerów aut. O ile w 2005 roku w całej Polsce takich dokumentów złożono zaledwie 470, to w bieżącym roku już 24.706.
Z czego wynika optymizm wnioskodawców? Europejski Trybunał Sprawiedliwości (ETS) zdecydował, że stosowanie różnych stawek podatku akcyzowego dla samochodów sprowadzanych z zagranicy i kupowanych w kraju jest niezgodne z ustawodawstwem europejskim. Odniósł się do sytuacji na Węgrzech, gdzie akcyza pobierana jest na podobnych zasadach jak w Polsce.
W sprawie polskiego podatku rzecznik ETS powiedział, że różne stawki akcyzowe także są niezgodne z przepisami unijnymi. To wystarczyło, by importerzy zaczęli składać wnioski o zwrot zapłaconej akcyzy. Być może w ciągu czterech tygodni - a na pewno do końca tego roku - zapadnie wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
Prywatni importerzy cieszą się, ale wielu z nich może nie dostać ani złotówki. Wiadomo bowiem, że w wielu wypadkach ceny aut zostały celowo zaniżone. Izba Celna w Poznaniu nie ukrywa, że zaczną się kontrole, czy kwota na rachunku za sprowadzone auto jest zgodna z rynkową wartością. W tej sprawie trzeba się wprawdzie zwracać do służb skarbowych państwa, z którego auto sprowadzono i jest to procedura zawiła, ale już bywa stosowana.
Jeśli Izbie Celnej uda się dowieść, że wartość samochodu była zaniżona, importer w drodze postępowania karno-skarbowego będzie musiał zapłacić wysoką karę. Dopiero potem może liczyć na zwrot akcyzy.