PolskaKierowca karetki wyłamał bramkę na A4. Jechał do wypadku. "Mógł wziąć bilet"

Kierowca karetki wyłamał bramkę na A4. Jechał do wypadku. "Mógł wziąć bilet"

Zachowanie obsługi karetki było całkowicie nieuzasadnione - twierdzi firma Kapsch obsługująca autostradę A4. Kierowca karetki pogotowia wyłamał ręcznie szlaban na autostradowej bramce.

Kierowca karetki wyłamał bramkę na A4. Jechał do wypadku. "Mógł wziąć bilet"
Źródło zdjęć: © PAP | Andrzej Grygiel

03.06.2012 | aktual.: 03.06.2012 13:23

Do incydentu doszło tuż po groźnym wypadku, jaki miał miejsce wczoraj przed godziną 23:00 na drodze wojewódzkiej numer 401 na Opolszczyźnie.

Firma Kapsch w specjalnym oświadczeniu wyjaśnia, że z zapisu z monitoringu wynika, że zachowanie obsługi karetki było całkowicie nieuzasadnione. Administrator autostrady twierdzi, że wjazd na trasę nie był w żaden sposób utrudniony, a żeby otworzyć szlaban, wystarczyło pobrać bilet, co zajmuje kilka sekund - a więc mniej, niż ręczne wyłamanie szlabanu.

Firma Kapsch dodaje, że w ramach wcześniejszych uzgodnień ze służbami ratunkowymi ustalono, że w celu zminimalizowania czasu niezbędnego do wjechania na autostradę będą one otwierały szlabany poprzez pobranie bezpłatnego biletu z automatu. Procedura, według Kapsch trwa ok. 4-6 sekund.

Jeżeli na wjazd przed bramką czeka więcej samochodów, to, jak wyjaśnia Kapsch, pojazdy uprzywilejowane mogą korzystać z pasa serwisowego, gdzie szlaban będzie otwierany zdalnie przez operatora monitoringu.

Kapsch w oświadczeniu podkreśla, że podobne procedury obowiązują na innych polskich autostradach (m.in. A2) oraz w wielu krajach europejskich i nie powodują żadnych problemów. W oświadczeniu napisano także, że kierownictwo Pogotowia Ratunkowego i innych służb ma pełną wiedzę na temat procedur przejazdu pojazdów uprzywilejowanych przez bramki.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (678)