Kierowca karetki uciekał policji; teraz straci pracę
Utrata pracy i prawa jazdy oraz pięć tys. zł
grzywny grożą kierowcy karetki pogotowia, który pod Biłgorajem (woj. lubelskie) nie zatrzymał się do
kontroli drogowej i uciekł przed policyjnym radiowozem. Jechał
sam.
30.03.2004 15:50
"Kierowca, 43-letni mieszkaniec Biłgoraja sam zgłosił się na policję. Był nietrzeźwy" - powiedział rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Lublinie nadkomisarz Janusz Wójtowicz.
Pierwsze badanie alkomatem kierowcy we wtorek wykazało 0,52 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Drugie, przeprowadzone pół godziny później - 0,34 promila. Mężczyzna twierdził, że rano wypił jedno piwo. Nie chciał mówić o powodach ucieczki przed policją poprzedniego wieczora.
_ "Został zwolniony do domu. Jak wytrzeźwieje, ma się stawić na formalne przesłuchanie. Za niezatrzymanie się do kontroli i spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym grozi mu grzywna do 5 tys. zł i utrata prawa jazdy"_ - dodał Wójtowicz.
Dyrekcja pogotowia zapowiedziała, że zwolni kierowcę z pracy. "Czekamy na oficjalne wyniki policyjnego dochodzenia. Gdy je uzyskamy, kierowca najprawdopodobniej zostanie dyscyplinarnie zwolniony z pracy" - powiedział z-ca dyrektora stacji pogotowia ratunkowego w Biłgoraju Gabriel Raszka.
Niepewnie prowadzoną karetkę pogotowia zobaczył w Hedwiżynie pod Biłgorajem policjant, który po służbie jechał tamtędy prywatnym samochodem. Podejrzewając, że kierowca karetki może być pijany, wezwał policyjny patrol. Radiowóz usiłował zatrzymać karetkę, ale jej kierowca nie reagował na wezwania policjantów, blokował im drogę, a w końcu porzucił pojazd na jednej z ulic Biłgoraja i uciekł.
Kierowca ten woził wcześniej pacjentów na dializy do Zamościa. Wieczorem miał odstawić karetkę do bazy.