PolskaKiedyś pili razem wódeczkę, teraz go poprze w wyborach

Kiedyś pili razem wódeczkę, teraz go poprze w wyborach

- Mieszkaliśmy przez długi czas w jednej klatce schodowej. Kontakty naszych rodzin były bardzo żywe. Wpadaliśmy do siebie na wódeczkę od czasu do czasu – opowiadał na konferencji prasowej Leszek Miller, któremu poparcia na wspólnym spotkaniu z dziennikarzami udzielił Aleksander Kwaśniewski. – Też – wtrącił byłemu premierowi były prezydent.

Kiedyś pili razem wódeczkę, teraz go poprze w wyborach
Źródło zdjęć: © PAP

13.09.2011 | aktual.: 13.09.2011 19:46

- Nie muszę Leszka przedstawiać. Trudno byłoby szukać polityków równie kompetentnych, znających politykę we wszystkich jej przekrojach, osoby o takich zasługach dla Rzeczpospolitej - mówił Kwaśniewski.

B. prezydent oficjalnie udzielił poparcia Millerowi w tegorocznych wyborach parlamentarnych. Kwaśniewski na wspólnej konferencji prasowej z Millerem, otwierającym listę Sojuszu w okręgu gdyńsko-słupskim, przypomniał, że to b. premier prowadził ostatnią fazę negocjacji, które określiły wejście Polski do UE i naszą pozycję w Unii.

- Do dzisiaj jest to niedoceniany fakt, jak trudny był to etap, jak wiele raf trzeba było pokonać, jakim wielkim kunsztem politycznym trzeba było się wykazać, jak trzeba było umiejętnie budować pozycję Polski, przedstawiać naszą argumentację, często odbijając się od muru niechęci, niezrozumienia - podkreślił Kwaśniewski.

- Jestem w 100% pewien, że będzie wybijającym się parlamentarzystą, kiedy ten mandat zostanie mu powierzony - oświadczył.

- Aleksander Kwaśniewski zna mnie na wylot, więc skoro powiedział tyle ciepłych słów, to naprawdę się przyjaźnimy i bardzo się cieszę, że dzisiaj możemy gościć wielkiego prezydenta wielkiego kraju - powiedział z kolei Miller.

Jak ocenił, 10 lat prezydentury Kwaśniewskiego "to wspaniały okres polskiej transformacji". - Okres trudnych decyzji, takich decyzji, które przeszły do historii i nikt, nawet gdyby chciał już ich nie wymaże - powiedział.

- Wielka przeszłość za nami, żyjemy w teraźniejszości i musimy myśleć o wielkiej przyszłości - zaznaczył. Zdaniem b. premiera polskie wybrzeże to "pasmo nie do końca wykorzystanych możliwości".

- Z Aleksandrem marzy nam się, aby wzorem wielkich portów Hongkongu czy tutaj bliżej Hamburga, Polska z powrotem obróciła się twarzą do morza, żeby nasze porty tętniły życiem, żeby przede wszystkim drogi prowadzące od nich w głąb kraju, były drogami umożliwiającymi szybki transport - powiedział.

Kwaśniewski przekonywał też, że lewica dzisiaj w wielu kwestiach ma "interesujące recepty na sytuację w Polsce i gdyby przyszło jej rządzić czy współrządzić, to będzie bardzo kompetentnym partnerem, czy kompetentnym uczestnikiem rządzenia w naszym kraju".

- Polska potrzebuje SLD. (...) Byłoby bardzo źle, gdyby nasza demokracja, o którą walczyliśmy i którą praktykujemy, została zredukowana do dwóch prawicowych partii - do PiS-u i do Platformy Obywatelskiej - powiedział.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (63)