ŚwiatKibice Lecha Poznań świętują "majstra". Pod stadionem feta, której miało nie być

Kibice Lecha Poznań świętują "majstra". Pod stadionem feta, której miało nie być

Kibice z Poznania i Wielkopolski świętują zdobycie mistrzostwa kraju na stadionie Lecha Poznań przy ulicy Bułgarskiej. To spontaniczna feta po zdobyciu tytułu na kolejkę przed końcem rozgrywek. Pod stadionem słychać śpiewy, a łuna z płonących rac widoczna jest z daleka.

Spontaniczna feta pod stadionem Lecha Poznań z okazji zdobycia tytułu mistrza kraju.
Spontaniczna feta pod stadionem Lecha Poznań z okazji zdobycia tytułu mistrza kraju.
Źródło zdjęć: © Maciej Szefer
Maciej Szefer

14.05.2022 22:22

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Lech Poznań zdobył tytuł mistrza Polski ósmy raz w historii. "Kolejorz" czekał na zwycięstwo w Ekstraklasie osiem lat. Lech Poznań, na kolejkę przed końcem rozgrywek, uczcił niedawną 100. rocznicę powstania klubu.

W sobotę poznański zespół wygrał w Grodzisku Wielkopolskim derbowy mecz z Wartą 2:1, a wicelider Raków Częstochowa przegrał w Lubinie z broniącym się przed spadkiem Zagłębiem 0:1.

RADOŚĆ W SZATNI | Wspólne oglądanie ostatnich minut meczu w Lubinie

Po 33. kolejce rozgrywek Lech ma 71 punktów, a Raków, któremu również remis nie wystarczyłby w Lubinie - 66. Natomiast Zagłębie dzięki wygranej zapewniło sobie utrzymanie w ekstraklasie. To ósmy tytuł w historii świętującego w tym roku stulecie "Kolejorza", a pierwszy od 2015 roku.

Przed 33. kolejką Lech wyprzedzał Raków o dwa punkty i sytuacja była jasna - porażka lub remis drużyny trenera Marka Papszuna w Lubinie - przy wygranej "Kolejorza" w derbach - oznaczała tytuł dla podopiecznych Macieja Skorży.

Jako pierwsi na boisko wybiegli lechici. Warta domowe mecze rozgrywa w Grodzisku Wielkopolskim, ale w sobotnie popołudnie większość na trybunach stanowili fani rywali.

Derbowe spotkanie rozpoczęło się po myśli gospodarzy, którzy w 10. minucie objęli prowadzenie po tym, jak Michał Kopczyński wykorzystał rzut karny.

W 22. minucie efektownym uderzeniem wyrównał Portugalczyk Joao Amaral, a w doliczonym czasie pierwszej połowy drugiego gola dla "Kolejorza" strzelił Mikael Ishak. To 18. w sezonie trafienie Szweda, który zrównał się z prowadzącym dotychczas w klasyfikacji strzelców Hiszpanem Ivi Lopezem z Rakowa.

Po swoim zwycięstwie piłkarze Lecha mogli w komfortowej sytuacji oczekiwać na wynik z Lubina. Jak się okazało, Raków nie zdołał tam nawet zremisować.

Źródło: Twitter/PAP/WP

Komentarze (14)