Polska"Ki diabeł podpowiada Tuskowi, żeby tak atakować PiS"

"Ki diabeł podpowiada Tuskowi, żeby tak atakować PiS"

Donald Tusk ciągle powołuje się na "miliony zwykłych Polaków". Prosiłem go, żeby zechciał chociaż na chwilę porozmawiać z jednym z nich, zwykłym Polakiem i posłuchać, jak ludzie reagują na taki język i agresję. Nie wiem, ki diabeł podpowiada Tuskowi, żeby w taki sposób w nas uderzać i nas atakować – powiedział w audycji "Sygnały Dnia" sekretarz generalny PiS Joachim Brudziński.

06.09.2007 10:46

Jacek Karnowski: "układ to polityczna paranoja premiera", tak mówi Donald Tusk wczoraj w TVN24 i dodaje: "Splugawiliście polską politykę i zdradziliście własne ideały".

Joachim Brudziński: To jest ten język miłości koncyliacyjnej Platformy Obywatelskiej, to jest właśnie ten styl pewnej retoryki, którą Donald Tusk od dwóch lat zwraca się do wyborców, po czym zawsze na końcu dodaje, że dosyć już tej agresywnej postawy, agresywnego języka PiS-u, ponieważ miliony zwykłych Polaków mają tego dosyć. Ja już miałem okazję poprosić wręcz – i to bez żadnej złośliwości – pana Donalda Tuska, skoro tyle razy powołuje się na te "miliony zwykłych Polaków", na to, że codziennie rano wstaje, jak miliony zwykłych Polaków, żeby zechciał chociaż na chwilę porozmawiać z jednym z miliona tych Polaków, zwykłym Polakiem i posłuchać, jak ludzie reagują dzisiaj na tego typu język, na tego typu agresję i dlaczego, może zada pytanie, dlaczego dzisiaj polski Sejm jest dzisiaj tylko przez 4% obywateli oceniany pozytywnie. Wszyscy za to odpowiadamy, tutaj też należy uderzyć się we własne piersi, też nie jestem bez winy.

Czasami język ponosi, ale ponosi w szczerej, jakiejś takiej naturalnej reakcji obronnej na tego typu nawet nie zaczepki, ale to już jest jak gdyby stały... Więc z takiego, wie pan, powiedziałbym praktycznego punktu widzenia dla nas, dla PiS-u to dobrze, bo my wiemy, że już dwa razy Donald Tusk na takiej retoryce się przejechał. Nie wiem, ki diabeł mu to podpowiada, żeby w taki sposób w nas uderzać i nas atakować. Jeżeli oceniać by to z takiego pragmatycznego punktu widzenia, to dla nas to dobrze, bo to wróży, że pan Donald Tusk po wyborach po raz kolejny powie do swojego sztabu, że nie ukrywa, że jest mu trochę smutno. Natomiast...

W tej kampanii tak będzie, że to Platforma będzie ostrzej atakowała, a PiS spokojnie odpowiadał? Odwrotnie?

- Ale kiedy było inaczej? Proszę, kiedy myśmy to wściekle atakowali Platformę?

Stroną ofensywną PiS był w poprzedniej kampanii.

- No tak, tylko... No właśnie, tylko warto to cały czas przypominać, również dziennikarzom, mediom, na czym ta nasza agresja polegała – na sympatycznym pluszaku, który od czasu do czasu walił w naszych spotach telewizyjnych, mówiąc kolokwialnie, swoją sympatyczną buzią w blat stołu albo z komputerowego spotu, gdzie znikały towary w lodówce. No, jeżeli to jest wściekły atak i wściekła agresja, to proszę to zestawić z tymi bilboardami, które Platforma Obywatelska, jakby nie dosyć Polacy mieli...

Między innymi czarne plakaty z napisem między innymi: "Pogarda rządzi PiS, Polakom wstyd".

- To wygląda jak nekrolog. Gratuluję doradcom medialnym Donalda Tuska wyżyn smaku i wyżyn intelektu. To jest właśnie ten język spokojnej, merytorycznej kampanii Platformy Obywatelskiej.

A czy PiS będzie odpowiadał na takie zaczepki? W polityce tak jest, że jak się nie odpowiada i się liczy na doby smak wyborców, to często się traci.

- Ale myśmy, jak pan redaktor dobrze wie... mamy tutaj akurat dobre doświadczenia, nie odpowiadając chamstwem, nie odpowiadając agresją, nie odpowiadając taką zacietrzewioną retoryką, przekonywaliśmy Polaków do swoich pomysłów, do swojego programu. I zapewniam pana, że mamy rozpisaną kampanię na każdy dzień, jeżeli, oczywiście, co daj Panie Boże, Sejm się jutro rozwiąże.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)