Kerry przesadził z córką Cheney'a
Przeważająca większość wyborców uważa, że
kandydat Demokratów do Białego Domu, senator John Kerry, popełnił
gafę wspominając w czasie ostatniej debaty prezydenckiej o
homoseksualizmie córki wiceprezydenta Dicka Cheney'a, Mary Cheney.
17.10.2004 | aktual.: 18.10.2004 06:45
64% jest zdania, że wypowiedź Kerry'ego była "niestosowna" - wynika z sondażu dziennika "Washington Post". Uważa tak nawet 40% zwolenników senatora z Massachusssets i około połowy wyborców jeszcze niezdecydowanych na kogo będą głosować w wyborach.
W czasie debaty, prowadzący ją dziennikarz zapytał obu kandydatów czy homoseksualizm - ich zdaniem - "jest sprawą wyboru". Bush odpowiedział, że nie wie, i potwierdził przy okazji swe poparcie dla delegalizacji małżeństw homoseksualnych.
Kerry powiedział natomiast: Gdyby pan zapytał córki Dicka Cheney'a, która jest lesbijką, odpowiedziałaby, że jest taką, jaka się urodziła.
Republikanie ostro zaatakowali Kerry'ego za te słowa, komentując je jako nietakt podyktowany kalkulacją polityczną.
To nie jest dobry człowiek - powiedziała o Kerrym, Lynn Cheney, żona wiceprezydenta i matka Mary Cheney. On powie wszystko, aby być wybranym - oświadczył wiceprezydent Cheney.
Sojusznicy Kerry'ego bronią go mówiąc, że nie powiedział nic złego, bo homoseksualizm Mary Cheney jest od dawna znany; działa ona w sztabie kampanii swego ojca - a więc jest osobą publiczną. Twierdzą też, że domaganie się milczenia o tym, że ktoś jest lesbijką, sugeruje postawę nietolerancyjną wobec seksualnej odmienności.
Krytycy senatora zwracają uwagę, że nie powinien on poruszać podczas debaty spraw rodziny Cheney'ów.