Kerry: decyzja Izraela o rozbudowie osiedli nie zakłóci rozmów
Sekretarz stanu USA John Kerry powiedział w poniedziałek, że zatwierdzenie przez Izrael rozbudowy żydowskich osiedli na Zachodnim Brzegu Jordanu i w Jerozolimie Wschodniej nie zaszkodzi wznowionym niedawno rozmowom pokojowym z Palestyńczykami.
Ogłoszenie przez Izrael zamiarów budowy blisko 1200 mieszkań we wschodniej Jerozolimie i na Zachodnim Brzegu "do pewnego stopnia było do przewidzenia" - ocenił szef amerykańskiej dyplomacji w Bogocie, gdzie przebywa z oficjalną wizytą.
W tym kontekście znaczenia nabiera szybki powrót stron konfliktu do negocjacji pokojowych, które pozwolą Izraelczykom i Palestyńczykom rozwiązywać spory o żydowskie osiedla i inne kwestie - podkreślił. Dodał, że w poniedziałek rozmawiał o tej sprawie z izraelską negocjatorką Cipi Liwni oraz dzwonił do premiera Izraela Benjamina Netanjahu.
- Stany Zjednoczone traktują wszystkie osiedla (żydowskie na okupowanych ziemiach palestyńskich - PAP) jako bezprawne - przypomniał.
W niedzielę izraelskie ministerstwo ds. budownictwa mieszkaniowego zatwierdziło plany zbudowania 1187 mieszkań - 793 w Jerozolimie Wschodniej i 394 na Zachodnim Brzegu. Decyzję ogłoszono na kilka dni przed drugą rundą rozmów pokojowych, która rozpocznie się w środę 14 sierpnia w Jerozolimie.
Na Zachodnim Brzegu Jordanu oraz w Jerozolimie Wschodniej wśród 2,5 mln Palestyńczyków mieszka ok. 500 tys. izraelskich osadników.
Spór o izraelskie osiedla był powodem zamrożenia negocjacji prawie trzy lata temu; strona palestyńska odmawiała wznowienia rokowań dopóki trwa rozbudowa osiedli na terytoriach okupowanych.
Po wojnie 1948 r. Strefa Gazy i Zachodni Brzeg wraz z przylegającą do niego Jerozolimą Wschodnią znalazły się pod kontrolą odpowiednio Egiptu i Jordanii. W trakcie wojny sześciodniowej w 1967 r. Izrael podbił te ziemie i rozpoczął trwającą do dziś okupację wojskową. Na tych terenach Palestyńczycy chcieliby utworzyć swoje państwo. Chcą też, by Jerozolima Wschodnia stała się ich stolicą.