"Kaziukowy jarmark" w Białymstoku
Wileńskie palmy wielkanocne i wypiekane z pierników serca można było kupić na "Kaziukowym jarmarku", który odbył się w niedzielę w Białymstoku w ramach "Dni Kultury Kresowej".
Przed budynkiem białostockiego Archiwum Państwowego, w pobliżu bazyliki katedralnej, artyści z polskich zespołów ludowych działających na Wileńszczyźnie sprzedawali palmy i lukrowane, kolorowe serca. W sobotę zespoły dały koncert przed białostocką publicznością.
Na straganach królowały kolorowe palmy z suszonych traw i zbóż wykonane przez mieszkającą koło Wilna palmiarkę Stanisławę Rynkiewicz.
Wśród palm można było przebierać do woli. Były uwite ze zbóż malowanych na jeden, dwa lub więcej kolorów. "Największym wzięciem cieszą się te o oryginalnych i coraz to wymyślniejszych kształtach, tradycyjne sprzedają się gorzej" - powiedziała Maria Dulko. Jak świeże bułki sprzedały się palmy, które na wierzchołku zamiast tradycyjnego "piuropusza" z trawy miały rozłożystą koronę z kłosów, np. jęczmienia.
"Dni Kultury Kresowej" w Białymstoku potrwają do 19 marca. Złożą się na nie m.in. spotkania z działaczami organizacji polonijnych zza wschodniej granicy, a zakończą imieniny marszałka Józefa Piłsudskiego. Imprezę organizuje od kilku lat Towarzystwo Przyjaciół Grodna i Wilna w Białymstoku.
Tradycja wileńskich "Kaziuków", obchodzonych 4 marca w imieniny patrona Litwy Św. Kazimierza, ma blisko 400 lat. "Kaziuki" w Wilnie to zawsze wielki targ, którego nieodłącznym elementem są serca z piernika z różnymi napisami, najczęściej miłosnymi wyznaniami.
Białystok, gdzie mieszka wielu kresowiaków, stara się kontynuować te tradycje. (mk)