Kazimierz Olejnik: w sprawie starachowickiej nikt nie kłamie
Zastępca prokuratora okręgowego w Kielcach
dowiedział się o przecieku w śledztwie dotyczącym gangu ze
Starachowic 26 marca - przyznał w czwartek w Radiu Zet zastępca
prokuratora generalnego Kazmierz Olejnik.
W poniedziałek Olejnik utrzymywał, że policja nie poinformowała prokuratury, że doszło do przecieku informacji. (Z policyjnego podsłuchu wynika, że do starachowickich samorządowców zadzwonił w marcu świętokrzyski poseł SLD Andrzej Jagiełło i ostrzegł ich przed planowana akcją CBŚ. Poseł Jagiełło powołał się na informacje uzyskane od wiceministra spraw wewnętrznych Zbigniewa Sobotki. Wyjaśniał później, że nazwisko Sobotki "wymienił jako blef".)
"Myślę, że w tej sprawie nikt nie kłamie, jakkolwiek być może nie do końca pełną prawdę oddaje - powiedział Olejnik - Nie sposób mówić, że dyskretna sygnalizacja był przeciek i nie wiadomo przez kogo, w którym miejscu
jest pełnym powiadomieniem" - powiedział Olejnik.