Kazimierz Olejnik: nie ma grupy trzymającej władzę
W rozumieniu prawa karnego prokuratura zebrała dowody, zezwalające na przyjęcie, że propozycję korupcyjną złożył tylko i wyłącznie Lew Rywin - powiedział Kazimierz Olejnik, zastępca prokuratora generalnego w Salonie Politycznym Trójki.
Jolanta Pieńkowska:Panie prokuratorze, dlaczego jedyną osobą w tak zwanej aferze Rywina, której postawiono zarzuty jest sam Lew Rywin.
Kazimierz Olejnik:Dlatego Pani redaktor, iż w tej sprawie zebrano takie dowody. To śledztwo było śledztwem szczególnym, w którym dokonano olbrzymią pracę, przesłuchano dziesiątki świadków, w tym przedstawicieli najwyższych władz państwowych, premiera, prezydenta, posłów, senatorów, ministrów, szereg innych osób odpowiedzialnych za procesy legislacyjne.
Jolanta Pieńkowska: I nie udało się ustalić nic więcej, niż to, co ustalili dziennikarze „Gazety Wyborczej”.
Kazimierz Olejnik: Ustalono bardzo wiele, nie tylko może co ustalili dziennikarze "Gazety Wyborczej", ale prokuratura zweryfikowała szereg dowodów, które w sposób kategoryczny, jednoznaczny zezwalają na przyjęcie pewnych wniosków, przede wszystkim należy powiedzieć, że został ustalony fundament postępowania, czyli autentyczność kasety, autentyczne nagranie magnetofonowe, które wątpliwości nie budzi, że Rywin w określonej sytuacji wystąpił z propozycją korupcyjną. To wbrew pozorom takie proste nie jest, zważywszy na różnego rodzaju enuncjacje, również medialne wypowiedzi osób, które kwestionowały różne zachowanie.
Jolanta Pieńkowska: Panie prokuratorze, ale nie zdarza się w różnych śledztwach, by prokuratura dostała właściwie na talerzu oczywisty dowód, jakim były te nagrania.
Kazimierz Olejnik: Oczywiście, że tak i to jest bardzo rewelacyjne zachowanie Pana redaktora Michnika, albowiem nawet nie wyobrażam sobie, co by w tej sprawie mogło być, gdyby tego nagrania nie było. Także stąd powiadam, to jest fundament, na którym budowaliśmy wszystko inne, natomiast kwestia dalszych ustaleń to jest problem wnioskowania.
Jolanta Pieńkowska: Ale budowanie skończyło się na postawieniu zarzutów Lwu Rywinowi, to znaczy prokuratura nie wie kim jest grupa trzymająca władzę, która stała za Lwem Rywinem i czy taka grupa w ogóle była tak?
Kazimierz Olejnik: Pani redaktor dlatego wykonaliśmy tak rozliczne czynności procesowe, które na bieżąco przekazywaliśmy sejmowej komisji śledczej i szukając odpowiedzi na pytanie, czy rzeczywiście Lew Rywin w tej propozycji korupcyjnej współdziałał z innymi osobami, czy też nie.
Jolanta Pieńkowska: I dało się to ustalić, czy nie.
Kazimierz Olejnik: Wyjaśniliśmy właśnie te okoliczności, czy uwarunkowania. I teraz tak, w tym całym konglomeracie zagadnień. Ja bym tu widział kilka płaszczyzn rozumowania, płaszczyznę karną, polityczną, etyczną, moralną i poza sporem jest i na to można rzeczywiście takie wnioski wyprowadzić.
Jolanta Pieńkowska: Ale jest grupa trzymająca władzę, która stała za Lwem Rywinem, czy jej nie ma.
Kazimierz Olejnik: W rozumieniu prawa karnego, Pani redaktor nie ma. W rozumieniu prawa karnego prokuratura zebrała dowody, zezwalające na przyjęcie, że propozycję korupcyjną złożył tylko i wyłącznie Lew Rywin.
Jolanta Pieńkowska: A w jakim rozumieniu jest ta grupa trzymająca władzę. Mówi Pan, że w rozumieniu prawno-karnym nie ma.
Kazimierz Olejnik: Dla prokuratora innego rozumienia nie ma, Pani redaktor.