PolskaKazimierz Marcinkiewicz: staram się być razem z ludźmi

Kazimierz Marcinkiewicz: staram się być razem z ludźmi

Ja nie jestem PR-owcem, tylko naprawdę staram się postępować uczciwie i po ludzku. I staram się być razem z ludźmi. Ja naprawdę bardzo się tego boję, żeby nie oderwać się od potrzeb społecznych. Naprawdę dla mnie jest bardzo ważne to, żeby nie było podziału na rządzący i rządzeni, żeby być z ludźmi, czuć to samo, co ludzie w Polsce czują, w jaki sposób odbierają i w jaki sposób reagują na to, co w rządzie się dzieje. To jest naprawdę bardzo ważne i to jest niezmiernie istotny element rządzenia. Do tej pory bardzo wielu polityków odjeżdżało, odlatywało od społeczeństwa w momencie rządzenia. Będę robił wszystko, żeby tego nie zrobić, żeby być razem ze wszystkimi - powiedział premier Kazimierz Marcinkiwicz w "Sygnałach Dnia".

Sygnały Dnia: Ten najbliższy czas to jaka perspektywa, panie premierze?

Kazimierz Marcinkiewicz: My przedstawimy program na to, co chcemy zrobić w roku 2006, czyli w tych najbliższych miesiącach. I większość tych ustaw najważniejszych chcemy, żeby była w Parlamencie w tym pierwszym półroczu, czyli mamy jeszcze cztery miesiące na to, by przedstawić projekty ustaw podatkowych, o finansach publicznych, ustaw o działalności gospodarczej, ustaw dotyczących budownictwa, zagospodarowania przestrzennego, tego wszystkiego, co opisuje gospodarkę wokoło, ale także tych ustaw, które będą zmieniały politykę społeczną rządu, na przykład chcemy zmienić system waloryzacji rent i emerytur, chcemy inaczej podejść do służby zdrowia. Ta reforma będzie trwała najdłużej, ale też jest przecież bardzo ważna, bo dotyczy każdego z nas.

Czy jest pan zadowolony ze wszystkich swoich ministrów?

- Tak.

Za jednego pan ostatnio przepraszał, nawet wczoraj.

- Tak, ale to nawet jak się przeprasza… Jak się pracuje, jak się ciężko pracuje, to popełnia się błędy. Pan minister popełnił taki błąd, przeprosił, zapłaci za to. Ja także przepraszam wszystkich, wszystkich Polaków za to, że pan minister w taki sposób się zachował. Rozmawiałem z panem ministrem, pan minister bardzo dobrze to rozumie i poprawimy się.

"Rzeczypospolita", która wystawia dzisiaj oceny członkom pana gabinetu, a także i panu, w pana przypadku stosuje dwie oceny – za program 3 (no i tu pewnie pan będzie polemizował), a za wizerunek 4+. To się raczej nie zdarzyło chyba jeszcze w dotychczasowej historii po 1989 roku, żeby premierzy, szefowie rządów mieli tak wysoką ocenę wizerunku. Dynamiczny, bliski ludziom… A pan nam tu się zwierza, że pan nie ma specjalistów od PR wokół siebie.

- Nie, bo nie mam takich specjalistów. Już nawet niektórzy próbują się jakoś podczepić, co jest nawet trochę denerwujące, bo to nie jest eleganckie. Ja nie jestem PR-owcem, tylko naprawdę staram się postępować uczciwie i po ludzku. I staram się być razem z ludźmi. Ja naprawdę bardzo się tego boję, żeby nie oderwać się od potrzeb społecznych. Naprawdę dla mnie jest bardzo ważne to, żeby nie było podziału na rządzący i rządzeni, żeby być z ludźmi, czuć to samo, co ludzie w Polsce czują, w jaki sposób odbierają i w jaki sposób reagują na to, co w rządzie się dzieje. To jest naprawdę bardzo ważne i to jest niezmiernie istotny element rządzenia. Do tej pory bardzo wielu polityków odjeżdżało, odlatywało od społeczeństwa w momencie rządzenia. Będę robił wszystko, żeby tego nie zrobić, żeby być razem ze wszystkimi.

Zapewniał państwa, naszych słuchaczy, Prezes Rady Ministrów Kazimierz Marcinkiewicz w setnym dniu kierowania rządem Rzeczypospolitej. Dziękuję bardzo, panie premierze.

- Dziękuję również. Dziękuję za współpracę z radiem i za te wszystkie spotkania, które prawie co tydzień tu mieliśmy i dzięki państwu mogłem wypełniać to, o czym mówiłem właśnie przed chwilą.

A swoją drogą, lubi pan tak rano wstawać?

- Niespecjalnie, ale do was z przyjemnością.

Dziękujemy.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)