Trwa ładowanie...
16-02-2006 09:41

Kazimierz Marcinkiewicz: po podpisaniu paktu czuję się stabilniej

Jarosław Kaczyński wykonał naprawdę ciężką robotę, po kryzysie w parlamencie podjął się prowadzenia trudnych rozmów, po to, by znaleźć rozwiązanie. Zaproponował pakt stabilizacyjny i doprowadził do podpisania tego paktu - podkreślił w radiowych "Sygnałach Dnia" premier Kazimierz Marcinkiewicz. Dodał, że po podpisaniu aneksu do paktu czuje się "stabilniej".

Kazimierz Marcinkiewicz: po podpisaniu paktu czuję się stabilniejŹródło: PAP, fot: Radek Pietruszka
d3o3bcr
d3o3bcr

Sygnały Dnia: Jak pan w tej chwili czuje się po uzupełnieniu tego paktu stabilizacyjnego, czuje się w sensie możliwości działania pana rząd, uzupełnieniu o słynny punkt 4a i tak dalej, i tak dalej?

Kazimierz Marcinkiewicz: Stabilniej.

Stabilniej?

- Stabilniej, tak. Ja już mówiłem tu wielokrotnie, że prezes Jarosław Kaczyński dokonał bardzo ciężkiej pracy, wykonał naprawdę, jak to się mówi, ciężką robotę, dlatego że po kryzysie w parlamencie podjął się prowadzenia trudnych rozmów i to ze wszystkimi partiami politycznymi w Sejmie, oprócz SLD, po to, by znaleźć rozwiązanie. Zaproponował pakt stabilizacyjny wszystkim partiom politycznym, nie wszystkie odpowiedziały pozytywnie, bo są takie partie w Sejmie, które odpowiadają negatywnie cały czas. I doprowadził do podpisania tego paktu. Zwróćmy uwagę, że pakt ten gwarantuje nam realizację naszego programu. W tym pakcie są zapisane ustawy, które większość z nich lada moment wprowadzimy do parlamentu i które są niezbędne do tego, by zrealizować nasz program naprawy państwa, nasz program modernizacji gospodarki. To są te projekty ustaw, co do których niektóre ugrupowania wypowiadały się jeszcze do niedawna sceptycznie. Teraz podpisały się pod nimi i to gwarantuje nam normalną, spokojną pracę w rządzie, a
następnie dużo większy spokój w parlamencie.

Jest pan pewien tych gwarancji?

- Panie redaktorze, ludzie podpisują się imieniem i nazwiskiem, swoją twarzą i swoim honorem. Tak w polityce bywa. Gdyby nie ufać temu, co się podpisuje, to znaczyłoby, że mamy sobie w ogóle nie ufać.

d3o3bcr
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3o3bcr
Więcej tematów