Kazimierz Marcinkiewicz: najważniejsza jest pomoc dla rodzin ofiar
To też zupełnie sytuacja takiej nieprawdopodobnej solidarności, bardzo potrzebnej w takim momencie. Od razu zarządziliśmy pomoc dla rodzin tych ofiar, bo te rodziny zaczęły już się gromadzić, zjeżdżać. No i właśnie teraz ta pomoc tym ludziom jest najważniejsza, to jest pomoc psychologiczna, pomoc organizacyjna, no i lada moment także pomoc finansowa. Ta pomoc, która została przyznana już przez pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego, przez marszałka Sejmu Marka Jurka, także Rada Ministrów dołoży tyle, ile będzie potrzeba – my nie określamy, czy to będzie milion, czy więcej, po prostu tyle, ile będzie potrzeba. Będzie to dotyczyło pochówku, pogrzebu, będzie to dotyczyło także wobec sierot, dzieci ofiar - powiedział premier Kazimierz Marcinkiewicz w "Sygnałach Dnia".
30.01.2006 | aktual.: 30.01.2006 13:09
Sygnały Dnia:Panie premierze, na jaką pomoc ze strony rządu mogą liczyć ofiary tej katastrofy?
Kazimierz Marcinkiewicz: To jest, oczywiście, wielopłaszczyznowa sprawa, bo pierwsza akcja ratownicza, która się zakończyła, druga, która trwa, to jest hospitalizacja, pomoc medyczna, bardzo profesjonalna. Tu też muszę powiedzieć, że dyrektorzy szpitali podkreślali: pielęgniarki, lekarze przyszli na dyżury sami, przyszli wszyscy, bez wezwań telefonicznych, bez niczego. Gdzieś lekarze, którzy jechali z dziećmi na zimowe wakacje, dzwonili z trasy, czy mają zawracać, czy potrzebni są do pomocy. To też zupełnie sytuacja takiej nieprawdopodobnej solidarności, bardzo potrzebnej w takim momencie. Wreszcie gdy tam trafiliśmy, od razu zarządziliśmy pomoc dla rodzin tych ofiar, bo te rodziny zaczęły już się gromadzić, zjeżdżać. Jest specjalny hotel, w którym mogli się znaleźć, w którym mogli przebywać. No i właśnie teraz ta pomoc tym ludziom jest najważniejsza, to jest pomoc psychologiczna, pomoc organizacyjna, no i lada moment także pomoc finansowa. Ta pomoc, która została przyznana już przez pana prezydenta
Lecha Kaczyńskiego, przez marszałka Sejmu Marka Jurka, także Rada Ministrów dołoży tyle, ile będzie potrzeba – my nie określamy, czy to będzie milion, czy więcej, po prostu tyle, ile będzie potrzeba. Będzie to dotyczyło pochówku, pogrzebu, będzie to dotyczyło także wobec sierot, dzieci ofiar.
Specjalne renty.
- Będzie to dotyczyło specjalnych rent. Będzie to także dotyczyło wszelkiej innej potrzebnej pomocy, by ci ludzie mogli powrócić do życia.
Pomoc jak najszybszej, panie premierze, bo czasami zdarzają się ludzie z barierą urzędniczą i to wszystko trwa, mimo tragedii, jaka ich dotknęła.
- Nie, w tej chwili wszystkie służby w Katowicach, służby wojewody nad tym pracują. Jeden z wojewodów odpowiada bezpośrednio za udzielanie tej pomocy. Będę w najbliższych dniach ponownie w Katowicach i będę kontrolował wykonywanie tych wszystkich obowiązków.
W przypadku osób rannych Narodowy Fundusz Zdrowia twierdzi, że pokryje wszystkie koszty związane z ratowaniem życia i zdrowia, oczywiście. Pan to potwierdza, panie premierze?
- To jest oczywiste. I pierwsza nasze działania, jakie podjęliśmy, to właśnie takie, jaki sprzęt jest potrzebny i jakie pieniądze na wykonanie tego całego zadania są potrzebne. I tu meldunki wszystkich tych ministrów, którzy są za to odpowiedzialni, a więc i premiera Dorna, i ministra Polaczka, i ministra Religi, są takie, że środki finansowe w budżetach odpowiednich są zagwarantowane i będą dostarczone.
Pomoc ofiarom to jedno, ale z drugiej strony zapowiadał pan także w związku z dzisiejszym posiedzeniem rządu propozycję zmian w przepisach, propozycję, która miałaby wykluczyć podobne do sobotniej tragedii w Katowicach. Zresztą, zdaje się, zamknięto jedną z hal o podobnej konstrukcji jak ta katowicka, która runęła.
- Tak, konieczne jest zamykanie, dlatego że inaczej nadzorców, właścicieli nie zmusi się do tego, by prawo przestrzegać. Bo prawo w Polsce nie jest złe, tylko jak zwykle jest nie przestrzegane. W związku z tym musimy zaostrzyć kary za nie przestrzeganie tego prawa. I chcemy wprowadzić właśnie zamykanie tego typu wielkopowierzchniowych budynków w sytuacji, kiedy zalega warstwa śniegu. W tej chwili jeszcze pracują specjaliści nad tym, czy to może być 10, czy 15 centymetrów. Nawet od tego może zależeć życie ludzkie.