Zapowiedzi PiS dotyczące neutralnych światopoglądowo mediów narodowych nazywa "mistyfikacją". - Państwo Kaczyńskiego jest oparte na doktrynie katolicko-historycznej, która ma stworzyć nowy model obywateli. Tak ważna jest dla nich TVP, bo to środek, który będzie miał największy wpływ na społeczeństwo. Da im możliwość rządzenia duszami. Już Lenin powiedział, że kino jest najważniejszą ze sztuk, a nowoczesny polityk wie, że media są najważniejsze - tłumaczył Kutz.
Dlatego, jego zdaniem, PiS brutalnie podporządkowuje sobie teraz media publiczne. - Oni nikogo nie dopuszczą do robienia innej kultury. Został już przejęty PISF. Do grona ekspertów została wprowadzona cała grupa prawicowych, najbardziej zajadłych dziennikarzy - stwierdził.
- Już żadna "Ida" [nie powstanie - przyp.red.], a jednocześnie rodzi się film męczeński, który będzie wyciągany jako rodzaj Smoleńska wobec filmowców - uważa Kutz.