Kazachstan: przed pielgrzymką Ojca Świętego
(AFP)
Trzecie pokolenie wysiedlonych do Kazachstanu - Polaków, Niemców, Ukraińców, Litwinów - oczekuje z wielką nadzieją rozpoczynającej się w sobotę wieczorem wizyty papieża Jana Pawła II w tymkraju. Jest to pierwszy kraj byłego ZSRR o przewadze muzułmanów, który odwiedza Ojciec Święty.
Wyznawców Allacha w Kazachstanie jest 8 mln, podczas gdy prawosławnych ok. 6 mln. Katolicy obu obrządków - według różnych ocen - stanowią od 400 do 500 tys. wiernych.
Znaczenie dialogu chrześcijańsko-muzułmańskiego podkreślił w przededniu wizyty papieża minister spraw zagranicznych Kazachstanu Erlan Idrisow. Jak się oczekuje, na sobotniej konferencji prasowej ma on podkreślić szczególne znaczenie wizyty Jana Pawła II w Kazachstanie w obecnym momencie, przy napiętej sytuacji międzynarodowej po zamachach terrorystycznych w USA.
W liczącej 400 tys. ludności nowej stolicy Kazachstanu, Astanie, której nazwa znaczy w języku kazachskim "nowa stolica" (do 1998 r. stolicą była Ałma-Ata), a która powstała w latach 60. jako Celinograd na miejscu wioski Akmoła - Biała Mogiła po kazachsku - żyją przedstawiciele prawie stu różnych narodowości.
Biskup Marcjan Trofimiak, ordynariusz diecezji łuckiej na Ukrainie, który jako jeden z kilkunastu biskupów będzie towarzyszył papieżowi w Kazachstanie, powiedział, że kazachscy muzułmanie, zresztą muzułmanie w ogóle, szanują papieża za jego stosunek do świata islamu.
Najnowszym wyrazem tego stosunku są ostatnie wypowiedzi papieża i ogłoszony przed dwoma miesiącami przez Watykan i Międzynarodową Radę Islamską wspólny komunikat, który odrzucał m.in. "nieuchronność konfrontacji między cywilizacjami i społeczeństwami" - powiedział biskup Trofimiak.
Biskup podkreślił jednak, że na szczęście Kazachstan nie jest krajem fundamentalistycznym, jak np. sąsiedni Tadżykistan. Zresztą władze kazachskie uruchomiły wszelkie sprężyny, aby zapewnić bezpieczeństwo papieża - zaznaczył.
Wizytator apostolski Kazachstanu z ramienia Kościoła greckokatolickiego, ukraiński biskup Bazyli Medwit, powiedział z kolei, że katolicy obrządku greckiego i łacińskiego spodziewają się po wizycie papieża przede wszystkim dowartościowania, duchowego wzmocnienia. Kazachstan za czasów ZSRR był republiką, w której nie ostała się ani jedna czynna świątynia.
Dziś, po 10 latach odbudowy Kościoła, w tym ogromnym kraju, prawie sześć razy większym niż Polska, jest 33 księży obu obrządków katolickich, a kościoły zapełniają się mimo wielkiego exodusu chrześcijan spowodowanego m.in. bezrobociem - oświadczył biskup Medwit.
Papież Jan Paweł II wyruszając na pielgrzymkę do Kazachstanu i Armenii, pozostawi w Watykanie swego sekretarza stanu kardynała Angelo Sodano, by obserwował rozwój wydarzeń po zamachach terrorystycznych w USA.
Kardynał będzie mógł dzięki temu pozostawać w kontakcie w władzami różnych krajów i przekazywać ich opinie Ojcu Świętemu - wyjaśnił w wydanym w piątek oświadczeniu rzecznik Watykanu, Joaquin Navarro-Valls.
Papież odleci z Rzymu do Astany w sobotę rano. Navarro-Valls podkreślił, że atmosfera panująca wokół pielgrzymki jest "spokojna". (aka, jask)