Kaufland zaskoczony zarzutami Państwowej Inspekcji Pracy
Zarząd Kaufland Polska oświadczył, że jest
zaskoczony doniesieniami o zarzutach Państwowej Inspekcji Pracy
(PIP) dotyczących m.in. łamania praw pracowników w sklepach tej
niemieckiej sieci. Do Prokuratury Rejonowej Wrocław Krzyki-Wschód
PIP wysłała doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez Kaufland.
17.05.2005 | aktual.: 17.05.2005 14:36
Oficjalnie nie otrzymaliśmy informacji, że złożono na nas doniesienie. Z uwagi na fakt, że prowadzimy konstruktywną współpracę z najwyższymi władzami PIP, zaskoczeni jesteśmy doniesieniami mediów. Do dnia dzisiejszego usunęliśmy niemal wszystkie niedociągnięcia, jakie wytknięto nam podczas kompleksowej kontroli. Twierdzenie o zorganizowanym wyzysku to absurd - napisał zarząd firmy w krótkim oświadczeniu. Poinformował, że o sprawie dowiedział się w sobotę z "Gazety Wyborczej".
Kontrolę we wszystkich 63 sklepach sieci Kaufland w całej Polsce przeprowadzono w lutym tego roku. W większości skontrolowanych sklepów inspektorzy pracy stwierdzili nieprawidłowości polegające na nieprzestrzeganiu przepisów dotyczących czasu pracy, np. niewykazywanie w dokumentacji faktycznie przepracowanych godzin pracy i prowadzenie podwójnej ewidencji czasu pracy.
Stwierdzono także m.in, że niektórzy kierownicy sklepów pracowali po 12-15 godzin, a nawet, w skrajnych przypadkach, blisko 24 godziny na dobę.
Inspektorzy PIP uznali również, że w sklepach nie zapewniono odpowiedniego sprzętu - wózków do przewożenia palet z towarami. W kilku sklepach stwierdzono przypadki przewożenia przez kobiety na wózkach ciężarów przekraczających 300 i 400 kg. Tymczasem norma wynosi 80 kg.
Sklepy sieci Kaufland zatrudniają w całej Polsce blisko 4 tys. pracowników.