PolskaKatowicki polarnik powrócił przed czasem do kraju

Katowicki polarnik powrócił przed czasem do kraju

14.03.2006 11:15

Katowicki polarnik Janusz Bochenek, który w
styczniu wyruszył na samotną syberyjską wyprawę, powrócił przed
czasem do kraju.

Ekspedycja zamarzniętą rzeką Janą do jej ujścia do Oceanu Lodowatego zakończyła się w najtrudniejszej fazie - temperatura spadająca w nocy poniżej minus 54 stopni uniemożliwiła kontynuację wędrówki.

Wyprawa "HiMountain Syberia 2006" miała trwać do kwietnia. W tym czasie polarnik miał dotrzeć do delty syberyjskiej rzeki Jany. Wyprawa rozpoczęła się podróżą do Moskwy, skąd polarnik dotarł do Irkucka i stamtąd lokalnym transportem do Jakucji. Decydujący etap rozpoczął się od dopływu rzeki Jany w Górach Wierchojańskich.

Przeszkodą w kontynuowaniu wyprawy były mrozy, uniemożliwiające spędzanie nocy pod gołym niebem. Wydychana para od razu zamarzała i zamieniała się w przymarzające do skóry sople. Nawet maska, chroniąca twarz, nie mogła stanowić zabezpieczenia w takich warunkach. Pogoda uniemożliwiała również rozpalenie kuchenki benzynowej oraz rozmrożenie oleju stanowiącego podstawę diety polarnika. Podróżnik miał też problemy z uzyskaniem pozwolenia na poruszanie się po terenie Jakucji i uwiarygodnieniem polisy ubezpieczeniowej.

Noce były najgorsze - nie mogłem zasnąć, miałem trudności z oddychaniem. Przez kilka dni z rzędu prawie nie zmrużyłem oka. Myślałem, że wiem o tym miejscu wszystko - jeszcze latem ub. roku spływałem rosyjską Indygirką - jednak za każdym razem jest coś, co mnie zaskakuje. Myślę, że również w tej nieprzewidywalności kryje się moja fascynacja Syberią i na pewno jeszcze tam wrócę - powiedział po powrocie 33-letni Bochenek.

Syberyjska przeprawa jest kolejnym krokiem, po przejściu wokół jeziora Bajkał, w drodze do wielkiego polarnego celu, który wytyczył sobie Janusz Bochenek. Za trzy lata przypada 100-lecie dotarcia człowieka na Biegun Północny. Polarnik chce do tego czasu znaleźć się w gronie jego zdobywców.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także